Drobna przedsiębiorczość pod estakadą kwitnie od początku lat 90. Lokale od miasta dzierżawi ponad dwudziestu handlowców - wielu z nich tu właśnie zaczynało. Jedną z takich osób jest Stanisław Janikowski. Zawsze można go było znaleźć w tym samym miejscu, handluje odzieżą damską i dziecięcą. - Wypowiedzenie umów oznacza dla mnie brak środków do życia. Alternatywa? Na razie jej nie mam - przyznaje.
Chorzowski magistrat zaproponował właścicielom listę lokali, do który można się przenieść. Niektóre oferty były kuszące: przez okres dwóch lat można - bez płacenia czynszu - prowadzić swoją działalność gospodarczą. - To jednak są obiekty w takich miejscach miasta, w których nikt nie odważy się niczego otworzyć. Położone daleko od centrum i narażone na przestępczość - twierdzi Janikowski.
Handlowcy szacują, że przez remont wiaduktu pracę straci co najmniej pięćdziesiąt osób. - Prezentując ten wykaz lokali urząd próbował wyjść z twarzą z całej sytuacji. Ale zachował się mało przyzwoicie - uważa Krzysztof Mutka, który przez 20 lat dzierżawił swoją budkę ze słodyczami. Ostatnio za dziesięć metrów kwadratowych płacił 410 złotych. - Za te wszystkie pieniądze urząd powinien się postarać o odpowiednią lokalizację dla nas - twierdzi.
Sotion Aragac pochodzi z Armenii. Do Polski przyjechał dziewięć lat temu. Wypowiedzeniem umowy jest załamany. - Mam 59 lat, jestem po zawale. Pracy już nie dostanę - mówi. - Estakada to jedyna taka lokalizacja w okolicy - dodaje.
Prezydent Andrzej Kotala tłumaczy, że do wypowiedzenia umów dzierżawcom musiało dojść m.in. ze względów bezpieczeństwa. Podkreśla też, że miasto zaproponowało dzierżawcom inne lokalizacje. - Musimy wspólnie przeżyć ten remont - mówi.
Czy w czerwcu 2013 roku, gdy modernizacja wiaduktu się zakończy budki wrócą na swoje miejsce?
- Na pewno nie w tej formie. Nie możemy sobie pozwolić na bylejakość w takim miejscu - twierdzi. Koncepcja musi być uzgodniona z wykonawcą remontu. - Mam tu na myśli coś w rodzaju szklanego pasażu handlowego. Mam nadzieję, że w to miejsce wrócą ci sami dzierżawcy - kończy Kotala.
Zdaniem mieszkańców
Janusz Jeżowski
Te budki są mieszkańcom bardzo na rękę. Wystarczy przejść obok estakady i można kupić różne towary i to niezłej jakości. Co ważne: w przystępnej cenie. Teraz pozostanie tylko targowisko na Barskiej. Uważam, że mieszkańcy na tym stracą. RES
Eugeniusz Jurzykowski
Rzadko robię zakupy w tym miejscu, ale gdy przechodzę, to widać spore kolejki. Ludzie kupują bilety i całą masę potrzebnych rzeczy. Takie targowiska to urok każdego dużego miasta. Niestety, coraz rzadziej można je spotkać. A wiadukt? Jeżeli estakada będzie ładnie wyglądać, to jestem jednak w stanie zapomnieć o tych budkach. RES
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?