Fornalik: W poniedziałek trenowaliśmy karne
Od samego początku spotkania to Wisła Kraków miała optyczną przewagę. Na pierwszy strzał musieliśmy jednak czekać do 10. minuty. Wówczas po akcji Meliksona Łukasz Garguła uderzał zza linii pola karnego. Jego strzał został zablokowany. Kilka minut później piłka, po rzucie wolnym wykonywanym przez Nuneza, zatrzepotała w siatce bramki Niebieskich. Sędzia jednak - nie wiedzieć czemu - bramki nie uznał. Prawdopodobnie dopatrzył się faulu jednego z obrońców Wisły.
PP: Które nasze drużyny grały w finałach?
Ta sytuacja podziałała mobilizująco na gości, którzy aktywniej zaczęli konstruować akcje ofensywne. Nic z nich jednak nie wynikało. Tymczasem w w 22 minucie Gabor Straka faulował w polu karnym Ilieva i sędzia Borski nie miał innego wyjścia jak podyktować rzut karny. A tego na gola zamienił Cwetan Genkow.
W kolejnych minutach przewaga gospodarzy nie ulegała wątpliwości. Gospodarze jednak albo strzelali niecelnie (Iliev) albo na posterunku stał Matko Perdijić (bardzo mocny strzał Meliksona).
Sędzia Borski tłumaczy się ze skandalicznej decyzji
Na 10 minut przed przerwą powinno być 2:0. Po kolejnym błędzie Straki, który znów nie upilnował Genkowa, ten drugi, główką uderzył minimalnie niecelnie.
W ostatnich minutach zdecydowanie ożywili się Niebiescy. W 45 minucie Michał Czekaj powalił w polu karnym Janoszkę. Sędzia jednak nie podyktował ewidentnego rzutu karnego.
Druga połowa znakomicie rozpoczęła się dla Białej Gwiazdy. W 48. minucie Sergei Pareiko wybił piłkę na połowę Ruchu, tam do piłki dopadł Melikson i uprzedził Perdijcia. Z ostrego kąta skierował piłkę do bramki i było 2:0.
W 55. minucie kapitalną okazję do strzelenia bramki kontaktowej nie wykorzystał Janoszka. Piech wystawił mu piłkę na jedenasty metr, a ten... nie trafił w futbolówkę. W 66. minucie jeszcze lepszą okazję zmarnował Lewczuk, który po dośrodkowaniu nie trafił czysto w piłkę i piłka zamiast wpaść do bramki przeleciała obok słupka.
Zobacz zdjęcia z pierwszego meczu!
Losy spotkania odmieniły się w 68. minucie. Sędziowie dopatrzyli się faulu na Janoszce w polu karnym Białej Gwiazdy. Okazję na bramkę zamienił Paweł Abbott.
W końcowych minutach Wisła rzuciła się do szaleńczych ataków. Przez długi czas nic z tego nie wychodziło. Jednak w 90. minucie po świetnym dośrodkowaniu Małeckiego Genkow głową skierował piłkę do bramki!
W 119 minucie gry piłka znów znalazła się w bramce Ruchu. Gola zdobył Patryk Małecki. Na szczęście sędzia odgwizdał słusznego spalonego i o awansie decydowały rzuty karne.
Dopiero siódma seria rzutów karnych wyłoniła pierwszego finalistę Pucharu Polski. Nie obyło się bez olbrzymich kontrowersji. Przy wyniku 4:3 w piątej serii rzutów karnych do piłki podszedł Genkow. Jego strzał obronił Perdijić i zawodnicy Ruchu rozpoczęli świętowanie zwycięstwa. Tymczasem sędzia uznał, że bramkach Niebieskich za szybko wyszedł do piłki i zarządził powtórkę karnego. W drugiej próbie Genkow był już bezbłędny. Jak się jednak okazało nawet taki prezent nie dał awansu Wiśle, bo zawodnicy Ruchu już się nie mylili.
Wiemy gdzie odbędzie się finał Pucharu Polski
: Wisła Kraków 3:1 k. 5:6 Ruch Chorzów (1:0)
1:0 Cwetan Genkow 22'- karny
2:0 Maor Melikson 48'
2:1 Paweł Abbott 69'-karny
3:1 Cwetan Genkow 90'
Karne:
0:1 Malinowski
0:1 Biton (broni Perdijić!)
0:2 Josl
1:2 Garguła
1:2 Szyndrowski (broni Pareiko)
2:2 Małecki
2:3 Stawarczyk
3:3 Melikson
3:4 Abbott
4:4 Genkow
4:5 Piech
5:5 Diaz
5:6 Lewczuk
5:6 Nunez (broni Perdijć!)
Wisła: Sergei Pareiko, Michał Czekaj, Junior Diaz, Dragan Paljić (83. David Biton), Tomas Jirsak (97. Alan Uryga), Łukasz Garguła, Andraż Kirm, Maor Melikson, Gervasio Nunez, Ivica Iliev (71. Patryk Małecki), Cwetan Genkow.
Ruch: Matko Perdijić, Igor Lewczuk, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Marek Szyndrowski, Wojciech Grzyb (65. Jakub Smektała), Gabor Straka, Paweł Lisowski, Łukasz Janoszka (80. Tomas Josl), Maciej Jankowski (59. Paweł Abbott), Arkadiusz Piech.
Żółte kartki: Jirsak, Czekaj, Genkow, Małecki, Biton - Straka, Lewczuk, Josl, Piech, Abbott.
Obie drużyny zagrają bez swoich kapitanów. Za kartki pauzują bowiem zarówno Rafał Grodzicki, jak i Cezary Wilk. Dodatkowo Waldemar Fornalik nie będzie mógł skorzystać z usług Marka Zieńczuka oraz Łukasza Burligi.
Do gry gotowy jest za to Żeliko Djokić, który karę za nadmiar żółtych kartek odpokutował nieobecnością na meczu z Legią (porażka Ruchu 0:2).
Spore zmartwienie ma z kolei Michał Probierz. Kontuzję leczą Gordan Bunoza, Osman Chavez i Marko Jovanović.
– Prowadzimy po „pierwszej połowie” dwiema bramkami, ale w Krakowie absolutnie nie zamierzamy tylko bronić tej zaliczki – mówi na łamach ruchchorzow.com.pl trener Fornalik. – Taka taktyka, polegająca na skupianiu się jedynie na obronie, mogłaby się okazać zgubną. Dlatego musimy zagrać tak jak do tej pory graliśmy wiosną – czyli agresywnie, konsekwentnie, zdyscyplinowanie i szukać swoich szans na zdobycie bramki.
Przypomnijmy, że w pierwszym meczu, po bramkach Piecha, Szyndrowskiego i Abbotta Ruch wygrał z Białą Gwiazdą 3:1 (honorowe trafienie dla Wisły zdobył Genkow).
Piłka nożna w woj. śląskim: Przeczytaj o niej wszystko!
Śląskie na sportowo na Facebooku. Koniecznie dołącz do nas i bądź na bieżąco z tym co dzieje się w regionalnym sporcie!
*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
