Mieszkańcy walczą o zieloną Hałdę w Chorzowie

To ostatnie zielone miejsce w centrum, nie oddamy go bez walki - zapowiadają mieszkańcy.
Chorzowian bardzo zaniepokoiła zmiana planu zagospodarowania przestrzennego dotyczącego obszaru potocznie nazywanego Hałdą. Nie chcą, aby na tym terenie powstały markety i osiedla. W niecały tydzień zebrali pięćset podpisów pod petycją do władz miasta.

Podpisani pod petycją cho-rzowianie tłumaczą, że dotarli do niepokojących informacji: na Hałdzie ma powstać centrum handlowe lub ogrodzone płotem osiedle domków jednorodzinnych. - Rzeczywiście chcemy, aby część tego miejsca została wykorzystana pod budownictwo wielorodzinne - przyznaje Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa.

Zieleniec przy ulicach Floriańskiej, Filarowej, Sokoła i 3 Maja, szczególnie gdy jest ładna pogoda, jest odwiedzany przez wiele osób. Na pobliskim placu zabaw bawią się dzieci z pobliskich osiedli. W tym czasie ich rodzice rozkładają koce i urządzają sobie pikniki. - Nie wyobrażamy sobie innego miejsca, gdzie moglibyśmy spokojnie wychodzić na spacery, przebywać z naszymi dziećmi, czy wyprowadzać psy. To ostatni zieleniec w centrum i na zmiany się nie godzimy - zaznacza Michał Korzeczek.

Do zmian negatywnie nastawionych jest wielu mieszkańców. - Chcą odebrać nam to miejsce, a to cios prosto w mieszkańców. I wyborców - uważa Korzeczek.
- Dokąd pójdziemy, jak za-biorą nam to miejsce? - zastanawia się Danuta Puczek. Mieszkańcy liczą, że ich interwencja przyczyni się do zmiany decyzji władz miasta.
- W tym miejscu pięknie kwitną drzewa, jest mnóstwo ptaków, biegają zające. Nie chcemy, żeby to zostało zniszczone - dodaje pani Danuta.

Edyta Czarnasiak mieszka przy ulicy Węglowej. Z mężem często spaceruje po Hałdzie. - To idealne miejsce na odpoczynek. Przecież nie każdego stać na dojazd do Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku - podkreśla.

We wtorek petycja mieszkańców trafiła do rąk prezydenta. Andrzej Kotala zapewnia, że na terenie zieleńca na pewno nie powstanie kolejny market, ani zabudowa betonowa. - Każdy architekt musi wziąć zieleń pod uwagę. Będę się starał, aby życzenia mieszkańców odnośnie przeznaczenia tego terenu również zostały uwzględnione. Plac zabaw i skwery na pewno zostaną - wyjaśnia. I dodaje, że najbardziej prawdopodobne jest powstanie w tym miejscu zabudowy wielorodzinnej. - Odpowiednich do tego miejsc mamy w mieście coraz mniej - zaznacza.