To nie był udany weekend dla naszych drużyn. Timemaster i Octopus-Sport przegrały swoje mecze, ale mają tak dużą przewagę, że w tabeli nic się nie zmieniło. Trwa walka o trzecie miejsce między Radanem i Rotterdamem. Tymczasem chorzowianie, którzy już kilka kolejek wcześniej zapewnili sobie drugie miejsce, już przygotowują się do marcowych baraży - ich rywalem będzie trzeci zespół grupy północnej: Armet BIS Gdynia albo SEAT Arpol Toruń (bezpośredni awans, podobnie jak Timemaster w grupie południowej, zapewnił sobie ITR Iława).
Dobrze do przerwy
Zespół Octopusa grał w Tychach. Chorzowianie po dwóch udanych kontratakach i strzałach (5 i 19 minuta) Tabora prowadzili już 2:0, a te dalsze okazje zmarnowali m.in. Tarnówka, Gawełczyk i Mol. - Za pierwszą połowę na pochwałę zasłużyli wszyscy moi piłkarze. Niestety, po przerwie było dużo gorzej - stwierdził Henryk Liwowski, trener chorzowskiego zespołu.
W II połowie tyszanie ruszyli do odrabiania strat i w 28 minucie doprowadzili do wyniku 2:2. Cztery minuty później chorzowianie za sprawą Moronia (trafił w zamieszaniu podbramkowym) po raz kolejny objęli prowadzenie, jednak ostatnie słowo należało do miejscowych. Decydującą bramkę piłkarze Rotterdamu zdobyli 30 sekund przed końcem spotkania.
- Rotterdam wciąż jeszcze walczy o trzecie miejsce, a mój zespół chyba zbyt rozluźniony wyszedł na II połowę. Czekamy teraz na derbowy pojedynek o prestiż z Timemasterem w ostatniej kolejce. Mam nadzieję, że kibice zobaczą w niedzielę efektowny mecz, tym bardziej, że moi zawodnicy już teraz zapowiadają walkę - powiedział szkoleniowiec Octopusa.
ROTTERDAM TYCHY - OCTOPUS-SPORT CHORZÓW 4:3 (0:2)
Bramki dla chorzowian: Tabor 2, Moroń
OCTOPUS-SPORT: Pokrywa (J. Potempa) ? Mol, Wojaczek, Tabor, Nędza, Moroń, Tarnówka, Gawełczyk, Pałecki.
Druga porażka
Lider grupy południowej II ligi futsalu, Timemaster, do ostatniej niedzieli stracił tylko pięć punktów przegrywając w Jaworznie z Mistreated (przypomnijmy - zespół ten wycofał się z rozgrywek) i remisując u siebie z Octopusem. W ostatnią niedzielę siemianowiczanie przegrali po raz drugi - w Gliwicach z Radanem.
- Pierwsza połowa była jeszcze wyrównana, ale po przerwie, w ciągu trzech minut straciliśmy cztery bramki i było po meczu. Moi zawodnicy najwyraźniej myślami są już w I lidze, stąd brak mobilizacji i koncentracji. W niedzielę gramy o prestiż z Octopusem i postaramy się udowodnić, że nieprzypadkowo wywalczyliśmy awans - zaznaczył Sebastian Golda, szkoleniowiec Timemastera.
Dodajmy, że siemianowiczanie już w najbliższy czwartek rozegrają zaległy pojedynek z Rotterdamem w Tychach.
RADAN GLIWICE - TIMEMASTER SIEMIANOWICE ŚL. 7:3 (2:1)
Bramki dla siemianowiczan: Wieszołek, Machura, Kowalski.
TIMEMASTER: Wulkowicz - Kowalski, Cichy, Machura, Bartoszek, Tomczuk, Wieszołek, Tomecki, Odyga, Kowal.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?