Ewakuacja hali MORiS w Chorzowie odbyła się we wtorek przed godz. 10, kiedy w budynku znajdowało się ok. 500 uczniów.
Na miejsce przyjechało pięć zastępów straży pożarnej, policja i karetka pogotowia ratunkowego. Wszyscy zostali ewakuowani w przeciągu kilku minut.
Pożar? Nie, to były ćwiczenia, które sprawdzały nowy system ewakuacji po remoncie hali MORiS.
Ewakuacja hali MORiS w Chorzowie - prawdziwe zagrożenie?
Przypadkowi przechodnie mogli się jednak przerazić. Strażacy rozstawili namioty, uczniowie zostali bezpiecznie przeprowadzeni na znajdujące się obok boisko. Aby jednak dokładnie sprawdzić procedury, trzech z nich zostało uznanych za poszkodowanych.
Dwóch zatruło się czadem, jedna osoba złamała nogę - strażacy i ratownicy zabezpieczyli poszkodowanych, przenieśli do rozstawionych punktów medycznych.
Cała akcja zakończyła się po pół godzinie. Efekt? Sprawna ewakuacja, dobra organizacja służb i zadowolenie, że nowe systemy ewakuacyjne w hali MORiS w Chorzowie działają bez zarzutu.
Całą akcję prowadził Arkadiusz Labocha z Państwowej Straży Pożarnej. Wszystko zorganizowane zostało w taki sposób, jakby rzeczywiście istniało zagrożenie.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?