Dawny ratusz w Chorzowie to ruina [ZDJĘCIA]
Zabytkowe nieruchomości powinny być wizytówką miasta. Niestety, nie wszystkie historyczne gmachy i budowle są w dobrym stanie. Odpadające tynki popękane ściany i słabe ogrzewanie. To problem starych budynków. Jeżeli zostaną odnowione potrafią na nowo cieszyć pięknymi wnętrzami. Jedna z mieszkanek Chorzowa zwróciła nam uwagę na bardzo zły stan zabytkowego ratuszu gminy Hajduki Wielkie, nazywaną Bismarckhutte. Przypomnijmy, że w 1939 roku Hajduki Wielkie zostały włączone do Chorzowa.
- Budynek, który potrzebuje remontu to dawny ratusz w Chorzowie Batory. Nie rozumiem, jak zabytkowy gmach można doprowadzić do takiego stanu. Pamiętam, że w środku były dębowe parkiety i kryształowe drzwi. Później, torturowano tu więźniów. Widać było na ścianach napisy z krwi - wspomina Danuta Marszołek, mieszkanka Chorzowa.
Dawny ratusz w Chorzowie Batorym nie jest własnością miasta, tylko prywatnego właściciela. Miasto zaproponowało właścicielowi zamianę nieruchomości na teren przy ul. Katowickiej (na styku Chorzowa i Bytomia) lub na budynek Kina Pionier. Zamiana nie doszła do skutku.
- Niestety w zabytkowym budynku od wielu lat nic się nie dzieje. Poprzedni i obecni właściciele nie wywiązali się z obietnic dot. zagospodarowania i adaptacji dawnego ratusza, w ostatnich latach przeprowadzono tam tylko remont dachu. Budynek ma ogromny potencjał - mówi Ryszard Szopa, miejski konserwator zabytków w Chorzowie.
Budynek ten wzniesiono w 1910 roku, w stylistyce odwołującej się do form barokowych, czyli bogatym wystroju dekoracyjnym elewacji. Budynek pełnił funkcję ratusza gminy Hajduki Wielkie. W piwnicy znajdowały się kotłownia centralnego ogrzewania, dwa mieszkania z kuchnią (mieszkanie dozorcy), pomieszczenia piwniczne i ubikacje i pomieszczenia policji wraz z celami. Na parterze znajdowały się: kasa podatkowa z ogniotrwałym sejfem, biuro meldunkowe, biura policji z pomieszczeniem szefa policji (Wachmeister), pokój gońców, pokój pisarza, księgowość.
Na pierwszym piętrze mieściły się pomieszczenia biurowe i urzędowe. Na drugim piętrze była reprezentacyjna sala posiedzeń z pomieszczeniami towarzyszącymi oraz mieszkanie burmistrza. Sala obrad posiadała bogaty wystrój plastyczny m.in. w trzech oknach osadzone były witraże z herbami. Na klatce schodowej, o podwójnych schodach, ściany były licowane okładziną ceramiczną. Sufity pokrywała dekoracja sztukatorska.
Po 1948 roku budynek został przejęty przez skarb państwa i pełnił funkcję administracyjną siedziby milicji obywatelskiej a następnie policji, która opuściła budynek dopiero w 1998 roku. Budynek został przekazany NSZZ Solidarność Region Śląsko - Dąbrowski, który to podpisał umowę o kupnie nieruchomości z prywatną właścicielką, która przebywa teraz cały czas w Hiszpanii. Od 1998 r. budynek nie ma żadnej funkcji i niszczeje.
- Stan budynku jest bardzo zły. Część dachu , która była w stanie katastrofalnym została w latach 2011 - 2014 wyremontowana, natomiast od dwóch lat nowy właściciel nie kontynuuje prac - opowiada Szopa. Okna są w dużej mierze zniszczone, mury zawilgocone, elewacja zabrudzona, częściowo tynki zniszczone. Nowy właściciel nie odbiera korespondencji i uporczywie uchla się przed jakimikolwiek kontaktami - wyjaśnia Ryszard Szopa.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?