Wybory samorządowe 2014 Chorzów. Spięcie: Kopel kontra Kotala. Finał w sądzie?

Już na początku kampanii wyborczej zapowiada się, że będzie to gorąca rywalizacja między Markiem Koplem, który w poprzednich wyborach po blisko 20 latach urzędowania przegrał z Andrzejem Kotalą, który jest prezydentem obecnie.

Pierwszą iskrą zapalną okazała się wypowiedź byłego prezydenta ze Wspólnego Chorzowa dla Dziennika Zachodniego (Raz przegrać to żadna sztuka, 22.09.2014), w której stwierdził, że Andrzej Kotala nie zrealizował praktycznie żadnej obietnicy wyborczej.

Marek Kopel miał na myśli pięć obietnic, które zostały złożone przez zawiązaną przed drugą turą wyborów koalicję PO, PiS, SLD i RAŚ, czyli Porozumienie dla Chorzowa.

Na co zawraca uwagę Kopel? M.in. na budowę obwodnicy. Andrzej Kotala tłumaczy, że to inwestycja w trakcie realizacji. W tym roku zakończono kompletować potrzebą dokumentację do tego projektu, a inwestycja znalazła się właśnie w Kontrakcie Terytorialnym. - Pan Kotala nie obiecywał dokumentacji, tylko budowę - zauważa Kopel. Dodaje również, że dokumentacja zaczęła być przygotowywana jeszcze za jego kadencji.

Absolutnie nie zgadza się z tym Kotala, który w listopadzie będzie walczył o reelekcję. - To kłamstwo wyborcze - komentuje słowa Kopla. -Mamy tę świadomość, że wiele zostało zrobione w tej kadencji. A to, czego nie udało się, to m.in. dzięki radnym Wspólnego Chorzowa, którzy pewne inwestycje przyblokowali - dodaje aktualnie urzędujący prezydent Chorzowa.

Kotala wylicza, że na 26 obietnic wyborczych, złożonych przez niego w 2010 roku, udało się całkowicie zrealizować 14 z nich, 8 jest w trakcie realizacji, 2 nie. Z kolei dwie nie powiodły się właśnie przez głosy sprzeciwu opozycji w radzie miasta.

Andrzej Kotala zapowiedział, że w związku ze słowami Marka Kopla złoży pozew w trybie wyborczym. Kiedy zamykaliśmy ten artykuł do piątkowego wydania DZ, prawnicy kompletowali dokumentację, która trafi pod sądową ocenę.