Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkoła Podstawowa nr 32 w Chorzowie: Wspomnienia ucznia

JUT
Jan Maria Dyga w szkolnej ławce, mając 13 lat, obok kierownika szkoły, razem ze swoimi szkolnymi kolegami.
Jan Maria Dyga w szkolnej ławce, mając 13 lat, obok kierownika szkoły, razem ze swoimi szkolnymi kolegami. arc szkoły
Dostaliśmy wspomnienia Jana Marii Dygi ze Szkoły Podstawowej nr 32 w Chorzowie. Przeczytajcie, co o swojej szkole pisze "synek z Hajduk".

Refleksja I:
Wśród lawiny ludzkich istnień, którym los sprawił, że edukowali się w "starej budzie", tj. Szkole Podstawowej nr 32 w Hajdukach, byłem i ja. Wtedy po prostu Janek z Karpackiej, syn wdowy, która straciła młodego męża na wojnie i sama wychowywała trójkę dzieci.

Wówczas - nie dlatego, że w domu była bieda - chodziłem latem do szkoły "po bosoku". Tak chodziły też inne dzieci. Dziś rzecz nie do wyobrażenia.

W mojej klasie półsierot było więcej - znamię i skutki wojny. Nie było telewizora ani internetu, ale podwórko i placyki były pełne dziecięcego gwaru. Grało się w klipa, strzelało ze szlojdra (procy) lub z klucza, a jesienią dymiło z dziurawej putni (puszki), machając nią na sznurku.

Czas, a minęło 60 lat, zaciera wspomnienia. Zostają jednak w pamięci określone epizody, nazwiska. Nie sposób zapomnieć niektórych nauczycieli.

Szkoła Podstawowa nr 32 w Chorzowie kończy w tym roku 120 lat

Moim idolem była wychowawczyni, pani Gogolowa. Miałem "zaszczyt" oberwać od srogiego nauczyciela j.rosyjskiego - na mojej dłoni złamał parasol. Byłem bohaterem klasy.

Bywało, że dzieci, które nie odrobiły zadania dostawały "lyjty", tj. uderzenie trzcinką w tyłek ( trzeba było położyć się w poprzek ławki i wypiąć zadek). Dzisiaj żaden nauczyciel nie dotknie dzieciaka.

Myśmy obrywali i wcale nam to nie zaszkodziło. Kto wtedy słyszał o bezstresowym wychowywaniu ? Ogromnym autorytetem cieszył się ówczesny kierownik szkoły o nazwisku Wierzbicki. Najmłodszym belfrem był pan Mazur, dotąd żyjący w Niemczech.

Refleksja II:

Przypadek sprawił, że po kilkudziesięciu latach w Lądku Zdroju spotkałem kolegę z klasy, Gienka Wieczorka. Zrodziła się myśl, aby zorganizować spotkanie klasowe, tj. absolwentów klas VII a i b z roku 1953 (!).

I tak się stało. Na uroczyste spotkanie w murach szkoły w 1998 r. stawił się także jedyny żyjący nauczyciel z tamtych lat, Kazimierz Mazur.

W tym roku mija 15 rocznica odnowionych klasowych spotkań. Są ciągle udane, organizowane na miejscu lub w górach. Najbardziej urokliwe były weekendowe pobyty w Bystrej i Wiśle.

Dzięki Marianowi Magierze - koledze, któremu się finansowo powiodło, mogliśmy je uatrakcyjnić góralską kapelą i m.in. pieczonym prosiakiem. Oprawę wokalną spotkań do tej pory stanowi niżej podpisany, artysta śpiewak,który... w VII klasie dostał dwóję ze śpiewu, bo wstydził się zaśpiewać solo, a klasa chciała.

Czcigodnej Szkole z wieloletnią dyrektorką, Elżbietą Sękowską, i całemu Gronu Nauczycielskie- mu składam wyrazu hołdu, z głęboką wiarą, że stara, dziś zmodernizowana szkoła przy ul. Kaliny, nadal będzie wypuszczać nowe generacje wykształconych młodych ludzi.

Szkoła Podstawowa nr 32 w Chorzowie dzisiaj, zobacz

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto