Tomasz Manjura z Chorzowa uratował życie pieskowi. Teraz suczka ma też nowy dom
Tysiące internautów gratulowało postawy młodego chorzowianina. Ten, bez wahania, gdy zobaczył na skraju drogi rannego pieska, zatrzymał samochód i postanowił pomóc biednemu zwierzęciu. Okazało się, że młoda suczka została potrącona. Nikt z kierowców jednak przez dłuższy czas nie zatrzymał się, by pomóc. W końcu pieska zauważył chorzowianin.
Zabrał ranną suczkę do kliniki weterynaryjnej, a następnego dnia sprawdził, jak się czuje piesek. To jednak nie koniec tej historii. Chorzowianin nawet znalazł dom dla pieska. Suczka w katowickiej klinice weterynaryjnej przeszła operację. Miała trafić do domu tymczasowego, zanim ktoś zdecyduję się na jej adopcję. Tomasz Manjura z Chorzowa prosił, by udostępniać jego post o poszukiwaniach domu dla pieska. Nie trzeba było długo czekać na reakcję.
- Poniedziałkowa wiadomość o potrąconej młodej suczce w Katowicach rozeszła się na niesamowitą skalę. Dodając posta szczerze mówiąc myślałem o garstce znajomych, która udostępni to dalej i spróbuje pomóc jednak rzeczywistość przerosła najśmielsze oczekiwania. 13 tysięcy udostępnień, 3 tysiące reakcji oraz ponad tysiąc komentarzy to naprawdę sporo - napisał na Facebooku Tomasz Manjura.
- Teraz czas na dobry dom i dobrych ludzi. Happy End historii, która nie zaczęła się zbyt dobrze - dodał chorzowianin.
Potrącony piesek na skraju drogi. Chorzowianin ruszył z pomocą
Chorzowianin zauważył w poniedziałek, 4 stycznia, na poboczu jezdni rannego pieska. Bez wahania zatrzymał samochód i podszedł do zwierzęcia. Od razu postanowił mu pomóc. Uratował pieskowi życie.
- Moja pierwsza myśl, gdy zobaczyłem pieska to oczywiście - jak mogę mu pomóc. Jak zabezpieczyć miejsce? Samochody, które jechały przede mną omijały go o centymetry. Niestety sam byłem trochę bezradny, gdyż pies był przestraszony i się stawiał - opowiada Tomasz Manjura.
- Po poinformowaniu policji o całym zdarzeniu przez dosłownie 15 minut nikt się nie zatrzymał, żeby w jakikolwiek sposób pomóc mi oraz tej bidulce. Jest to przykre jak wiele samochodów przejechało obok przyglądając się, robiąc zdjęcia i kręcąc głową jakby była to moja wina. Na szczęście przed przyjazdem służb pan Robert, który jechał w drugą stronę, a zauważył leżącego psa zawrócił na najbliższym zjeździe i przyjechał z pomocą - dodaje chorzowianin.
Chorzowianin zabrał suczkę do weterynarza w Katowicach. Młody piesek przeszedł operację z powodu krwawienia do jamy brzusznej. Rano, 5 stycznia, Tomasz Manjura odwiedził klinikę, żeby sprawdzić w jakim stanie jest piesek i napisał:
- Sunia jest w stanie stabilnym. Do dnia jutrzejszego będzie zaopatrywana w leki i inne potrzebne rzeczy. Również do jutra pozostaje na obserwacji. Później ma trafić do schroniska w Katowicach - informował w swoich mediach społecznościowych chorzowianin.
- Mam nadzieję, że ta sytuacja, która rozeszła się na naprawdę dużą skalę, otworzy oczy ludziom na krzywdę bezbronnych zwierząt i nauczy innych reagować na cierpienie i problemy - podsumowuje chorzowianin.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?