- Kiedy dojechaliśmy do poszkodowanej, kobieta chwilę wcześniej odzyskała przytomność - informuje Andrzej Kozakiewicz, naczelnik OSP w Jarnołtówku. - Jej stan jednak wymagał pomocy. Zastosowaliśmy tlenoterapię. Prawdopodobnie pani przeceniła swoje możliwości w czasie wycieczki. Po zimie to się niestety zdarza.
Prośba o pomoc dotarła do strażaków w sobotę (2 marca) o godzinie 13:30. W góry pojechały dwie jednostki straży, oprócz strażaków ochotników z Jarnołtówka także Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza z Głuchołaz.
Poszkodowana kobieta w średnim wieku została zwieziona ze szczytu i w dogodnym miejscu przekazana załodze karetki pogotowia, która dojechała do Jarnołtówka.
W tym roku to pierwsza akcja ratownicza w Górach Opawskich, ale jak wszędzie w górach, wypadki i nagłe zachorowania zdarzają się i tutaj.
W Sudetach Wschodnich nie ma i nigdy nie było stanicy Górskiego Pogotowia Ratunkowego. GOPR dojeżdża w razie potrzeby z Zagórza w Kotlinie Kłodzkiej, co trwa 1,5 godziny.
Miejscowi strażacy ochotnicy z Jarnołtówka niosą pomoc znacznie szybciej. Sami też dobyli dla siebie wyposażenie, konieczne do akcji. Z gminnego budżetu obywatelskiego wywalczyli dofinansowanie i kupili quada, a także specjalną przyczepkę do transportu poszkodowanych ludzi. Na wyposażeniu mają też pojazd terenowy marki Land Rover.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?