W najbliższą sobotę piłkarze ligi okręgowej po raz ostatni w tym sezonie wyjdą na boiska.
W grupie I katowickiej "okręgówki" lider, Śląsk podejmować będzie na "Skałce" czwartą w tabeli Polonię Łaziska. Świętochłowiczanie, którzy już cztery kolejki przed końcem rozgrywek zapewnili sobie awans do IV ligi, nie przegrali jeszcze meczu w rundzie wiosennej (jedenaście wygranych, dwa remisy). Zapewne będą chcieli podtrzymać znakomitą serię, zwłaszcza że mają ku temu kilka powodów.
- To ostatni mecz, po którym czeka nas uroczyste zakończenie sezonu i świętowanie awansu, dlatego nie możemy tego popsuć słabym występem - uważa Antoni Jojko, szkoleniowiec świętochłowickiego zespołu. - Poza tym chcemy przed kibicami zatrzeć złe wrażenie, które pozostawiliśmy po sobie dwa tygodnie temu po zremisowanym 1:1 meczu z Energetykiem Rybnik - zaznacza.
Zapewne kolejne bramki będzie chciał strzelić najskuteczniejszy gracz Śląska Daniel Tukaj, który w tym sezonie ma na swoim koncie już 28 trafień.
Świętochłowiczanie będą mogli zagrać w najsilniejszym składzie, bowiem żaden z zawodników nie jest kontuzjowany, nikt też nie pauzuje za kartki. Trener Jojko zapowiada jednak, że prawdopodobnie w wyjściowej "jedenastce" pojawi się jeden albo dwóch dublerów, którzy do tej pory nie mieli zbyt wielu okazji do gry. Przypomnieć warto, że w rundzie jesiennej świętochłowiczanie wygrali w Łaziskach aż 4:1.
Inny nasz reprezentant w grupie I - AKS Chorzów wyjedzie do Mikołowa na mecz z tamtejszym AKS. Chorzowianie zajmują dziesiąte miejsce w tabeli - mają dwa punkty straty do dziewiątego Energetyka i punkt przewagi nad Krupińskim Suszec. Podopiecznym trenera Eugeniusza Lercha trudno będzie utrzymać tę lokatę, bowiem mikołowianie są wiceliderem, a jeszcze do niedawna walczyli ze Ślaskiem o awans do IV ligi.
W grupie II katowickiej ligi okręgowej na własnym boisku zagrają piłkarze rezerw chorzowskiego Ruchu. "Niebiescy" podejmować będą Grodziec Będzin i wiadomo już, że bez względu na wynik tego pojedynku utrzymają siódme miejsce w tabeli. Mają bowiem pięć punktów przewagi nad ósmym Górnikiem Jaworzno. Chorzowianie mogą jednak jeszcze awansować - zagrają przecież z ostatnim zespołem tabeli, a jeśli swój mecz przegra Unia Ząbkowice (dwa punkty więcej), to będą mieli szanse na szóste miejsce.
Nasz ostatni zespół, MKS Siemianowice Śl., grać będzie na wyjeździe z rezerwami Szczakowianki Jaworzno. Podopieczni trenera Bogusława Czerwonki są na dziewiątym miejscu w tabeli, natomiast Szczakowianka II - na czwartym. O tym, jaki wynik osiągną w Jaworznie siemianowiczanie, zadecyduje przede wszystkim skład MKS. Przypomnijmy, że w ostatnim pojedynku z Podlesianką Katowice (1:3) z różnych powodów zabrakło aż siedmiu podstawowych graczy: Breguły, W. Białasa, Kuczka, Grądzkiego, Wojtasa, Zająca i Żyły. Jeśli i tym razem nie zagra kilku piłkarzy, o korzystny wynik będzie bardzo trudno.
Dodajmy, że wszystkie spotkania rozpoczną się w sobotę o godzinie 17.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?