Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komornicy z Chorzowa i Świętochłowic pobrali środki wbrew prawu? Sprawa pana Krzysztofa

Mateusz Czajka
Mateusz Czajka
Do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec Chorzowa, który ma problem z komornikami. Jak przyznała sama Izba Komornicza w Katowicach: „Doszło do zbiegu egzekucji”. Według pana Krzysztofa w jednym momencie dwóch komorników ściągało od niego pieniądze na ten sam numer egzekucji. Co ciekawe – mimo tego, że swój dług już spłacił, a alimenty płaci obecnie na bieżąco.

Problemy pana Krzysztofa z komornikiem z Chorzowa

Do naszej redakcji zgłosił się jeden z mieszkańców Chorzowa z nietypowym problemem. Komornik zablokował mu pieniądze na koncie mimo spłaty swoich zobowiązań. Jak wygląda sprawa? Na działanie komornika ze Świętochłowic Krzysztof Gąsior złożył skargę w Sądzie Rejonowym w Chorzowie. Sprawę zgłosił także do prokuratury. W skierowanym do niej piśmie wskazał w załącznikach datę i kwoty (wraz z wyciągami bankowymi) kolejnych wpłat. Ostatnią kwotę zapłacił 6 lipca. Według relacji Krzysztofa jego zobowiązania są spłacone lub opłacane na bieżąco

- Spłacono łączną kwotę 4219 złoty i sprawa powinna być zakończona. Niestety do dnia 27.07.2023 roku nie jest. Komornik blokuje mi 4107,77 złoty w Urzędzie Skarbowym 1260,70 złotych w (nazwa pierwszego banku), 2507,92 w (nazwa drugiego banku). Po mojej interwencji w kancelarii komorniczej w dniu 11.07.2023 roku mimo spłacenia już całości zadłużenia komornik blokuje mi wynagrodzenie w zakładzie pracy na kwotę 1301,16 zł – pisał Krzysztof Gąsior w zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa.

Pandemia w lipcu 2023 i niewłaściwe daty pism?

To jednak dopiero początek tej historii. Jak informuje nas pan Krzysztof kancelaria Mateusza Schulza ze Świętochłowic nie potrafiła nawet podać kwoty zadłużenia – np. w jednej rozmowie telefonicznej podawano mu dwie różne kwoty, mimo że dzień wcześniej powiedziano, że nie jest winny żadnej kwoty. Sprawę zgłosił także do Sądu Rejonowego w Chorzowie. W skardze skierowanej do instytucji wskazał także m.in. na trudności w skontaktowaniu się z nią. Również opinie w Internecie wskazują, że nie tylko on miał problemy, aby skontaktować się z komornikiem Mateuszem Schulzem. Niestety kancelaria komornicza nie odniosła się do naszych pytań mimo wysłania zapytania i telefonów.

- Automatyczna sekretarka błędnie informowała, że wizyty są tylko po telefonicznym ustaleniu z powodu pandemii. Chciałbym się dowiedzieć jaka pandemia jest na dzień 12.07.2023r? W dniu 11.07.2023 r. bez telefonicznego ustalenia udało mi się wejść do kancelarii i wyjaśnić stan spraw – wspomina nasz rozmówca.

Co istotne dodaje, że 11.07 wysłano (data stempla pocztowego) dokument z datą 7.07.2023.

- Zajęto pieniądze z wynagrodzenia za pracę w dniu 07.08.2023r. bez sygnatury akt, na nieważny nakaz egzekucyjny z dnia 11.07.2023r., który komornik Mateusz Schulz nie wycofał do momentu pobrania wynagrodzenia, czyli przez prawie cały miesiąc – twierdzi nasz rozmówca.

Nagła zmiana dot. nagrywania rozmów przez kancelarię komorniczą

Co ciekawe w krótkim czasie zmieniła się także informacja o tym, że rozmowy mogą być nagrywane (wcześniej było, że są nagrywane). Zgodnie z przepisami prawa komornicy nie mogą sami wypowiadać się w mediach - może to za nich zrobić np. Izba Komornicza. Zapytaliśmy Izbę w Katowicach o to, jakie są terminy dotyczące m.in. zwrotu pieniędzy i księgowania wpłat.

- Komornik Sądowy księguje dokonane wpłaty do 4 dni od ich otrzymania. Po spłacie zadłużenia postępowanie egzekucyjne zostaje zakończone i zostają wydane stosowne postanowienia tj. o kosztach i o umorzeniu postępowania. W przypadku gdy należność została spłacona a pojawią się kwoty od dłużnika zajętej wierzytelności zwraca się je bez zbędnej zwłoki – informuje rzecznik prasowy Rady Izby Komorniczej w Katowicach Piotr Sikorski.

Ostatecznie wyszło na to, że mimo dokonania wpłaty na początku lipca, zajęto ponad 1300 złotych w pierwszych dnia sierpnia przez innego komornika oraz małej kwoty przez komornika Schulza (dwóch komorników na tę samą sygnaturę). Sąd Rejonowy w Chorzowie potwierdził nam, że zbada sprawę.

- Dnia 27 lipca 2023 r. wpłynęła do tutejszego Sądu skarga Krzysztofa Gąsior na czynności komornika wraz z odpowiedzią komornika oraz aktami egzekucyjnymi. W tym samym dniu sprawę zadekretowano, nadano sygnaturę akt i przedłożono referentowi. W najbliższym okresie należy spodziewać się kolejnych czynności podejmowanych przez Sąd – informuje prezes Sądu Rejonowego w Chorzowie sędzia Tytus Lewandowski.

W późniejszej wiadomości sąd poinformował, że komornik złożył wyjaśnienia, a zgłaszającego poproszono o uzupełnienie braków formalnych. Pan Krzysztof sprawę zgłosił także do prokuratury na czynności komornicze.

- Prokuratura Rejonowa w Chorzowie nadzoruje w tej sprawie czynności sprawdzające zlecone do przeprowadzenia Komendzie Miejskiej Policji w Świętochłowicach pismem z dnia 9 sierpnia 2023 roku. Termin ich przeprowadzenia został zakreślony do dnia 31 sierpnia 2023 roku. W zależności od treści zgromadzonego materiału dowodowego podjęta zostanie decyzja w przedmiocie wszczęcia śledztwa w tej sprawie – informuje zastępca Prokuratora Rejonowego w Chorzowie Sylwia Bubała.

Dług „został spłacony”, ale pieniądze pobrano?

Rzecznik prasowy Izby Komorniczej w Katowicach Piotr Sikorski przekazał nam, że sprawa, którą prowadzi komornik Schulz „została spłacona, a akta aktualnie znajdują się w sądzie ze względu na skargę dłużnika (sąd ją rozpozna)”.

Nasz czytelnik wskazał także na inne kuriozum. 28.07 do jego zakładu pracy (ale nie do niego samego) wpłynęło pismo innego komornika dotyczące egzekucji ze sprawy, która została już zakończona – tak przynajmniej twierdzi Krzysztof Gąsior. Na dowód pokazał nam pismo, które wpłynęło do zakładu.

- Z wypowiedzi komornik Ochęduszko wynika, ze doszło do zbiegu egzekucji pomiędzy dwoma komornikami sądowymi. Pracodawca dokonał potrącenia do komornik Ochęduszko tak bieżących alimentów jak i zaległości wynikającej z zajęcia komornika Szulca. Komornik Ochęduszko przekazała bieżące alimenty natomiast reszta trafiła do depozytu i czeka na przekazanie akt – przekazał nam Piotr Sikorski z IK.

Komornik Ochęduszko zajęła ponad 1300 złotych, a komornik Schulz małą kwotę (ta sama sygnatura) na odsetki. Rzecznik Izby Komorniczej podkreśla, że pieniądze konieczne do spłacenia wpłynęły już w lipcu b.r.

- Potrącone pieniądze czekają w depozycie. Po przekazaniu akt zostaną do nich zaksięgowane – informuje rzecznik IK.

"Dalej brakuje mi środków"

Jeśli sprawa zostanie umorzona, pieniądze zostaną zwrócone (jeśli nie - mają opłacić rzekomy „dług”). Pan Krzysztof dodaje, że o depozycie dowiedział się dopiero dzięki naszej interwencji.

- Sprawa nie jest zakończona, 21 sierpnia ściągnięto mi blokadę w zakładzie pracy (ale o Urzędzie Skarbowym nic nie wiadomo). W piątek 18 sierpnia dostałem od komornika Schulza informację o zakończeniu egzekucji. Dalej brakuje mi środków, które zostały mi pobrane z zakładu pracy i nie mam wiedzy co z nimi się stało – mówi Krzysztof Gąsior.

Pan Krzysztof podaje dodatkowo, że kontaktowały się z nim inne osoby, które miały problemy z komornikiem ze Świętochłowic.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto