Kolejne spotkanie dot. Siemianowickiej w Chorzowie. Czy wiceprezydent Michalik mija się z prawdą?

Zapytaliśmy wiceprezydenta Chorzowa Marcina Michalika o planowane spotkanie z mieszkańcami Siemianowickiej w sprawie wariantów przebudowy ulicy. Chorzów w tym miejscu planuje wielką inwestycję drogową, która ma połączyć Chorzów Stary i Chorzów Drugi z ominięciem centrum. Inwestycja ma wiązać się m.in. z wymianą nawierzchni, ew. wycięciem drzew i likwidacją miejsc parkingowych.

W czerwcu zorganizowano spotkanie z mieszkańcami, aby porozmawiać o opcjach przebudowy. Już na jego początku było jasne, że konieczna będzie także konsultacja po wakacjach – zwłaszcza, że spotkanie miało charakter nieformalny (nie były to w świetle prawa konsultacje społeczne). Mieszkańcy wskazali na wiele mankamentów propozycji Urzędu Miasta.

— We wrześniu będziemy mieć kolejne spotkanie z projektantami. Będziemy patrzeć na ich propozycje, które się pojawią – zgodnie też z wnioskami mieszkańców, które otrzymaliśmy – zapowiada wiceprezydent miasta Marcin Michalik.

Wśród naszych pytań w stronę wiceprezydenta Michalika było także to dotyczące pomiarów ruchu. Otrzymaliśmy zaskakującą odpowiedź.

— Oczywiście pomiary ruchu były. Tam się pojawiła w mediach nieprawdziwa informacja, że nie było pomiarów ruchu. Oczywiście i były pomiary ruchu, i symulacje. W trakcie robienia dokumentacji takie takie badania były - to chciałem od razu sprostować. Na resztę pytań będę mógł odpowiedzieć dopiero po spotkaniu z projektantem.

Na spotkaniu w Starochorzowskim Domu Kultury 29 czerwca przedstawiciele inwestora nie potrafili jednak odpowiedzieć na pytanie mieszkańców o to, do jakiego poziomu zwiększy się liczba samochodów przejeżdżających codziennie Siemianowicką.

— Trzeba zrobić dokładne pomiary. Na ten moment wiem, że przepustowość zostanie zachowana. Przy wprowadzeniu cichej nawierzchni ten hałas będzie obniżony – mówił siedzący obok wiceprezydenta Michalika obecny na spotkaniu projektant.

Widać tu zatem pewną sprzeczność. Czy projektant mówił w czerwcu o innych badaniach niż prezydent Michalik? Czy prezydentowi chodziło o „niedokładne pomiary” lub takie, na podstawie których nie można prognozować zwiększenia ruchu? Może po prostu podczas spotkania z mieszkańcami pomiarów nie było lub o ich wykonaniu zapomniano? Jest też pewna opcja, że, licząc na słabą pamięć mieszkańców obecnych w SDK, wiceprezydent mówi co innego niż padło wtedy na sali? Możliwości jest wiele.

Co do formy spotkania z mieszkańcami, wiceprezydent wypowiedział się, że „preferujemy spotkania bezpośrednie”. Zapytaliśmy także o formę powiadomienia zainteresowanych. Ostatnio na spotkaniu w Starochorzowskim Domu Kultury skarżyli się, że dostali powiadomienia do skrzynek na dzień przed zorganizowanym „ad hoc” spotkaniem.

— Jeszcze nie wybraliśmy formy kontaktu – odpowiedział wiceprezydent.