Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamienica z mroczną tajemnicą

Łukasz Respondek
Na strychu są stropy, na których wisiały szubienice
Na strychu są stropy, na których wisiały szubienice Marzena Bugała
Kamienicę przy ul. Sobieskiego 8 większość chorzowian mija bez emocji. Cześć wychodzi z niej z książkami nie wiedząc nawet, jak mroczną i ponurą tajemnicę skrywa budynek. Mury pamiętają bowiem cierpienie, krew, tortury. W hitlerowskiej katowni ginąć mieli żołnierze z całej Europy.

Ewa Poksa pracę w bibliotece rozpoczęła w wieku 17 lat. Miejska książnica na ul. So-bieskiego została przeniesiona z budynku, w którym dziś jest Teatr Rozrywki. Była połowa lat 50. Wcześniej o historii budynku krążyły różne historie: jedna z nich mówiła, że znajdował się tu posterunek SS. Młoda dziewczyna już w pierwszych dniach pracy przeżyła szok - po wyczerpującym przenoszeniu zbiorów wraz z grupą kilku koleżanek postanowiła zwiedzić piwnice i strych.

- Zeszłyśmy na dół. Wzdłuż korytarza były wejścia do kilku pomieszczeń. Dopiero, gdy weszłyśmy do jednego z nich i zobaczyłyśmy napisy na ścianach, zorientowałyśmy się, że kilka lat temu wykorzystywano je jako cele - wspomina chorzowianka. Na ścianach paznokciami wypisywano imiona, nazwiska oraz daty. Wśród nich nietrudno było rozpoznać kilka języków: niemiecki, włoski i francuski. Pani Ewa szczególnie zapamiętała jeden z nich, w języku ojczystym - "Tu ginie młode życie". - To było wstrząsające - wspomina

Przerażone kobiety zdecydowały, że pójdą też na strych. Tam na stropach wisiały szubienice. - Sznur był już pourywany, a w jednym z pomieszczeń na czwartym piętrze przez warstwę farby przebijały się ślady krwi - twierdzi Poksa. Pani Ewa czytelnią naukową nie kieruje już od 12 lat. Emerytura pozwoliła jej zapomnieć nieco o tamtym wstrząsającym odkryciu. Wspomina jednak gospodarza kamienicy, który słyszał dziwne odgłosy i nie potrafił zasnąć. - Wezwał nawet księdza, żeby pomodlił się w tym miejscu. Opowiadał, że rumor jest nie do zniesienia - przypomina sobie emerytka. - Jeden z robotników, którzy pracowali kiedyś na strychu widział natomiast pobitego żołnierza na strychu. Gdy zawołał kolegów postać znikła - dodaje.

W piwnicach jeden z dozorców znalazł otwór zabity żelazną blachą. Głęboki na dwa metry dół miał się łączyć ze ściekami. To tam podobno trafiały zwłoki żołnierzy...
W budynku przy Sobieskiego 8 pani Ewa przepracowała 45 lat. Informacje o zbrodniach do jakich dochodziło w budynku nigdy nie zostały oficjalnie potwierdzone.
- To było zawsze trochę ponure miejsce, słońce zaglądało tam rzadko. Wrażenie zawsze robiły jednak witraże i do dziś podchodzę do tej kamienicy z wielką estymą - przyznaje pani Ewa.

Dziś napisy w piwnicach zasłania gruba warstwa tynku. Przechowywane są w niej między innymi stare meble i cegły. Z dawnych lat zachował się strych i drewniane stropy, na których wisiały szubienice.
Zdzisław Gruca pracuje jako konserwator pomieszczeń biblioteki od 1987 roku. Nigdy nie bał się w nich pracować, nie spotkało go też nic dziwnego, ale... - Słyszałem o tym, że książki same spadały, czy może ktoś je przesuwał. Te historie nie robią jednak na mnie większego wrażenia, nie jestem przesądny - wyjaśnia. - Ojciec mieszkał w domu, gdzie podobno straszyło. Takie zjawiska od dziecka mi towarzyszyły. Czy się obawiam? Spotkania z duchami zazwyczaj nie kończą się tragicznie.

O kamienicy było już głośno
Budynek został wzniesiony w 1900 roku. Zaprojektował go berliński architekt Wilhelm Haupt. To eklektyczna stylistyka z formami neogotyckimi. Rok po wybudowaniu kamienicy założono tam Bank Ludowy. Informacji na temat katowni hitlerowskiej nie podają jednak żadne źródła, ale o tym, że mogli tam ginąć ludzie mówiło się od dawna. Jako pierwszy w 1966 roku pisał o tym Goniec Górnośląski - "Strych. Normalny, kamienny strych pod dachem. Uwagę zwraca podejrzana drewniana konstrukcja. W dziwny sposób umocowane belki z dwoma hakami. (...) Dozorca opowiada, że pod nim stała jeszcze kilka lat temu duża drewniana skrzynia z ruchomą deską. Wszystko wskazuje więc na to, że była to szubienica, miejsce egzekucji ludzi, którzy zdołali przeżyć najokrutniejsze tortury" - pisała wówczas gazeta. Potwierdzała też istnienie napisów w piwnicy.
Oficjalne źródła milczą jednak na temat budynku. W Instytucie Pamięci Narodowej w Katowicach budynek nie figuruje w rejestrze miejsc zbrodni hitlerowskich na Śląsku. RES

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto