Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chorzów: Radni nie chcą sprzedać Skweru Kościuszkowców

Łukasz Respondek
Wiesława Fijołek, Beata Jachimska i Zygmunt Dybała codziennie spacerują przy Floriańskiej ze swoimi psami
Wiesława Fijołek, Beata Jachimska i Zygmunt Dybała codziennie spacerują przy Floriańskiej ze swoimi psami Marzena Bugała
Skwer Kościuszkowców? Mieszkańcy chcą, by tak nazywał się teren przy ulicy Floriańskiej, który władze miasta zamierzały niedawno sprzedać

Społecznicy chcą, aby teren przy ulicy Filarowej, Floriańskiej i 3 Maja został oficjalnie nazwany Skwerem Kościuszkowców. Tymczasem radni przygotowali projekt uchwały, która ma wycofać pozwolenie na jego sprzedaż. Prezydent Andrzej Kotala twierdzi, że u-chwała nie jest potrzebna, a na nadawanie jakiejkolwiek nazwy jest za wcześnie.

Przypomnijmy, że kilka ty-godni temu prezydent wycofał się z planów sprzedaży terenów po hałdzie z powodu sprzeciwów mieszkańców. Niektórzy radni twierdzą, że to za mało. - Chcemy, żeby to miejsce było bezpieczne - mówi Andrzej Trzebińczyk ze Wspólnego Chorzowa, który przygotował projekt uchwały. - Tymczasem prawnie sprawa ciągle wisi na włosku i prezydent w każdej chwili może wrócić do tematu sprzedaży. - Chcemy, aby ten teren został zagospodarowany, ale pod funkcję rekreacyjną - dodaje inny radny Tomasz Piecuch.

Wiesława Fijołek, Beata Jachimska i Zygmunt Dybała codziennie spacerują po skwerze ze swoimi psami. Podpisali się pod petycją podczas akcji obrony tego terenu przed zabudową. - Jego magia polega na tym, że każdy może tu przyjść i robić to na co ma ochotę: spacerować z psem, biegać, korzystać z placu zabaw czy robić grilla. To największy urok tego miejsca- twierdzi pani Beata. Zygmunt Dybała uważa natomiast, że zbędny jest w tym miejscu wybieg dla psów. - Przydałoby się natomiast oświetlenie. Siłownia dla starszych osób to też dobry pomysł - twierdzi. Wisława Fijołek podkreśla, że warto w przyjazny dla środowiska sposób zagospodarować zarośla. - Potrzebny jest też większy nadzór policji - mówi.

Co ciekawe, stowarzyszenia działające na rzecz skweru chcą nadać mu oficjalną nazwę. - Chcemy upamiętnić pracowników huty Kościuszko, którzy zrobili z tego miejsca teren rekreacyjno- wypoczynkowy - wyjaśnia Jan Błaut ze Stowarzyszenia "Nasz Park". - Pozyskaliśmy z katowickiego nadleśnictwa kilkadziesiąt drzew. Wkrótce w porozumieniu z chorzow-skimi urzędnikami będziemy je sadzić.

Prezydent Andrzej Kotala podkreśla, że w najbliższych latach żadna część skweru nie zostanie sprzedana. - Na razie pracujemy nad zbilansowaniem budżetu - wyjaśnia. - Ewentualna nadwyżkę można przeznaczyć na inwestycje. Zobaczymy czy akurat przy Floriańskiej - tłumaczy. - W tym miejscu nie chcemy dużych zmian. Może powstać siłownia, plac zabaw i dodatkowa zieleń - wylicza.

Kotala sceptycznie podchodzi natomiast do nazywania tego miejsca. - Najpierw trzeba je uporządkować. Nie ma na razie żadnego parku. Jest skwer i przede wszystkim chaszcze, które należy po-sprzątać - uważa.


Najnowszy ranking "antyzawodów". One gwarantują... bezrobocie
Ewa Farna walczy o nagrodę MTV. Zagłosuj i pomóż jej!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto