Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamiast walczyć - gotuj!

Krzysztof Nowicki
Krzysztof Nowicki
Sami zdobywają żywność, z której przygotowują posiłki po to, aby rozdać je wszystkim potrzebującym. Mowa o uczestnikach akcji "Jedzenie Zamiast Bomb", która ma w Poznaniu już dość długą tradycję.

Niektórym wystarczy, jeśli raz na jakiś czas wyślą SMS-a za 2 złote, żeby w ten sposób pomóc potrzebującym. Do takich ludzi z pewnością nie należą ci skupieni wokół inicjatywy "Jedzenie Zamiast Bomb" ze skłotu Rozbrat, którzy wolą pomagać potrzebującym bezpośrednio.

"Jedzenie Zamiasta Bomb" to ogólnoświatowa akcja rozdawania posiłków osobom potrzebującym, zapoczątkowana w USA w 1980 roku jako "Food Not Bombs". Wtedy to amerykańscy aktywiści antywojenni zorganizowali protest mający zwrócić uwagę na to, że zbyt dużo pieniędzy wydaje się na zbrojenia, zapominając przy tym o ludziach biednych i niedożywionych.

Poznańska akcja była zorganizowana jako druga w Polsce, jednakże sami skłotersi nie pamiętają już jej początków. Z całą pewnością akcja miała już miejsce w 1998 roku, kiedy to co dwa tygodnie rozdawano posiłki na placu Wolności.

Obecnie grupa gotująca posiłki zbiera się co tydzień na skłocie Rozbrat. Tam, w każdą niedzielę od godziny 13 przygotowują wspólnie zebrane wcześniej jedzenie. Warzywa i owoce pochodzą głównie z rynku Jeżyckiego - tamtejsi kupcy już są przyzwyczajeni do wizyt ludzi z Rozbratu. Mięsa nie ma - głównie ze względu na deklarowany przez skłotersów wegetarianizm, ale też dlatego, że trudno byłoby zdobyć dużą ilość mięsa, nie angażując przy tym środków pieniężnych.

- Kiedyś braliśmy żywność z rynku Wielkopolskiego, jednak w pewnym momencie zaczęły się tam pojawiać siostry zakonne, które również rozdają jedzenie potrzebującym. Widać siostry w habitach były bardziej przekonujące niż "grupka rozwydrzonej młodzieży" - opowiada jedna z uczestniczek akcji.

Jedzenia mogłoby być więcej, gdyby supermarkety chciały oddawać żywność, która i tak jest już przez nie spisana na straty, ale tak się nie dzieje - ochroniarze przy sklepach przeganiają młodych aktywistów, strasząc przy okazji policją i oskarżając o kradzież.

- Cała akcja ma również wymiar symboliczny - przekonują organizatorzy. - Pokazuje, że problem głodu nie polega na braku żywności, lecz na braku woli ze strony polityków. Oni, zamiast walczyć z ubóstwem, wolą wydawać pieniądze na zbrojenia.

Kolejnym pozytywnym aspektem ruchu jest aktywizacja społeczeństwa. Studenci, licealiści czy nawet gimnazjaliści, którzy biorą udział w akcji, tak naprawdę biorą sprawy w swoje ręce, zamiast czekać, aż "ktoś" coś zrobi.

Akcja nie trwa przez cały rok - z reguły na cieplejsze miesiące jest zawieszana, ponieważ zmniejsza się liczba potrzebujących, a i gotujący rozjeżdżają się po Polsce. Jesienią i zimą po jedzenie przychodzi jednak regularnie po około 50 osób. Nie inaczej było w ostatnią niedzielę pod Dworcem Zachodnim, gdzie zjawiła się spora grupa potrzebujących. Oprócz posiłku mogli również liczyć na ubrania zebrane przez ludzi z Rozbratu.

12 grudnia na skłocie Rozbrat odbędzie się koncert benefitowy, z któreo dochód zasili akcję "Jedzenie zamiast bomb". Zagrają zespoły Złodzieje Rowerów oraz Codex Alimentarius.


Akcja "Wesołe Święta" SSSŻ "Skorpiony"

Mam Talent - Trasa koncertowa


9 grudnia 2009
informacje, porady, konkursy

sprawdź
gdzie się bawić
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto