Suszyli głowy szefom Chorzowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i Straży Miejskiej. Wreszcie zarząd spółdzielni zaproponował, by sześć 14- i 15-kondygnacyjnych bloków odgrodzić od miasta szlabanami. Stanęły na początku tego roku. Otworzyć je mogą tylko właściciele specjalnych kart magnetycznych. Wydano ich 1100 - tyle, ile jest mieszkań na osiedlu. Kosztowało to 140 tys. zł (malowanie klatki w wieżowcu kosztuje około 380 tys. zł).
- To nie jest rozwiązanie problemu - mówi Krzysztof Borowiec, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Chorzowie. - Miejsc parkingowych na osiedlu jest około 300 . - Jest ich mniej, 142 - prostuje Bożena Szaleniec, kierownik administracji osiedla.
Ostatnim zmartwieniem administracji jest upilnowanie samych szlabanów. Ale i na to znalazł się sposób. Wkrótce całe osiedle będzie monitorowane. Ma to kosztować 10 tys. zł rocznie. Irys jest pierwszym zamkniętym blokowiskiem w Chorzowie. Socjolog prof. Marek Szczepański uważa, że mieszkańcy ogrodzili osiedle, aby czuć się u siebie. Na mniejszą skalę robi to samo wielu mieszkańców bloków, zagradzając fragmenty korytarzy i specjalnie je dekorując. Sprawa na tyle zaciekawiła prof. Szczepańskiego, że zapowiedział wycieczkę do Chorzowa. Pewne jest jedno: na osiedlu nie zaparkuje. Jest obcy.
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?