18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z jadowitymi wężami trzeba się pożegnać. Ich posiadanie będzie zakazane

Aldona Minorczyk-Cichy
Piranie mogą rozmnażać się także w polskich wodach.
Piranie mogą rozmnażać się także w polskich wodach. fot. Bruno Fidrych.
Co zrobić z jadowitym wężem, skorpionem, pająkiem, waranem lub krokodylem? Oddać do zoo, egzotarium lub cyrku. Już za kilka miesięcy tych zwierząt nie będzie można trzymać w domu. Ministerstwo Środowiska opracowało listę zwierząt, których posiadanie będzie zakazane. Na pożegnanie z nimi będziemy mieli pół roku.

Problem w tym, że w chorzowskim zoo brakuje już miejsca, a egzotarium w Sosnowcu nie ma warunków dla takich zwierząt.

- Potrzebne są specjalne warunki i surowica na ukąszenie tych zwierząt - mówi Krzysztof Całka, kierownik egzotarium.

Warunki ma chorzowski ogród zoologiczny, ale i tam brakuje miejsca. - Terraria są po remoncie. Właśnie je urządzamy. Nie zmieszczą większej liczby zwierząt niż mamy - podkreśla Jolanta Kopiec, dyrektor zoo.

W 2010 roku zoo przyjęło dwa warany, które urosły i stały się niebezpieczne, a także sporych rozmiarów boa dusiciela.

- Wąż urósł, koszt utrzymania znacznie wzrósł i opiekuna zwierzęcia nie było już na węża stać - opowiada Jolanta Kopiec.

Większym problemem są zwierzęta do ogrodów podrzucane. Pracownicy sosnowieckiego egzotarium często po czasie orientują się, że w akwarium przybyło im ryb, a po roślinach biegają nieznane jaszczurki. W zoo przez ogrodzenie przerzucane są pojemniki ze zwierzętami. - One nie mają świadectw pochodzenia. Ich właściciele nie mogą ich legalnie oddać, bo naraziliby się na karę - mówi Kopiec.

Jak rozwiązać problem zwierząt z "zakazanej listy"? Krzysztof Całka uspokaja: - W kraju jest sporo ogrodów. Zawsze w którymś z nich miejsce się znajdzie.


Warany, gekony, pytony i boa są wyrzucane z domów

Egzotyczne zwierzęta, które trafiły do nas nielegalnie, często są przez właścicieli wyrzucane. Niektóre z gatunków szybko przystosowują się do naszych warunków i sieją spustoszenie wśród naszych zwierząt. Inne mogą być groźne dla ludzi. Oto przykłady.

Wiosną 2009 roku po Dolnym i Górnym Śląsku oraz Opolszczyźnie grasowała puma, która prawdopodobnie uciekła z prywatnej hodowli. Widział ją mieszkaniec Bytomia w pobliżu ośrodka Dolomity Sportowa Dolina.

W czerwcu ub.r. w Zawierciu 40-letnia kobieta znalazła w mieszkaniu legwana. Zwierzę miało niemal półtora metra długości. Wkradło się przez otwarty balkon. Nowi opiekunowie nazwali go Antoś.

W sierpniu 2010 roku w Częstochowie policjanci zatrzymali właściciela sklepu zoologicznego, który sprzedawał zwierzęta objęte Konwencją Waszyngtońską CITES, w tym pająki, kameleony, warana i czerwonolice żółwie.

Miesiąc później mieszkanka Wrocławia w toalecie znalazła blisko 2-metrową anakondę. Wąż do mieszkania dostał się rurami kanalizacyjnymi. W listopadzie 2010 roku policjanci znaleźli dwa boa dusiciele śpiące pod Empikiem przy ul. Piotra Skargi w Katowicach. Leżały zwinięte w kłębek w koszu na śmieci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto