Nadal trwają poszukiwania Alicji Cesarz, zaginionej mieszkanki naszego miasta. Rodzice korzystają ze wszystkich możliwości, by odnaleźć córkę. Proszą wszystkich o pomoc w odnalezieniu swojego dziecka.
Przypomnijmy: 21 listopada ub. roku godzinie 17 33-letnia nauczycielka, wyszła z domu i nie wróciła.
- Z relacji taksówkarza, który wiózł ją na spotkanie z byłym mężem wynika, że wysiadła na ulicy ks. Władysława Opolskiego 3 - opowiada Bronisław Cesarz, ojciec Alicji. - Tam urywa się ślad...
Zaginiona chciała przekazać byłemu mężowi książeczkę czynszową, bo co miesiąc każde z nich na zmianę płaciło za czynsz.
- Jesteśmy zrozpaczeni - mówi Cesarz. - Nikt nie zgłosił się po okup. Nie wiemy, co się z nią dzieje.
Rodzice i policja jednak nie poddają się. Cały czas trwają poszukiwania.
- Działamy też na własną rękę - wyjaśnia Bronisław Cesarz. - Zatrudniliśmy prywatnych detektywów, roznosimy ulotki, w końcu chodzi o nasze dziecko!
Niedawno rozpoczęła się akcja plakatowania, która objęła zasięgiem cały kraj: rodzice powiesili plakaty we wszystkich większych miastach od Wybrzeża aż po południe Polski.
Skorzystali też z pomocy jasnowidza. Niestety, wskazał on fałszywy trop. - Stworzyliśmy stronę internetową
www.zaginiona.info,na której można, na przykład, zobaczyć, jak Ala wygląda. Mamy nadzieję, że dzięki tej stronie jeszcze więcej osób dowie się o tym, że szukamy naszej córki - internet jest już teraz prawie w każdym domu - wyjaśnia Cesarz.
W sprawę bardzo mocno zaangażowana jest policja.
- Cały czas prowadzimy poszukiwania - mówi Małgorzata Bilik, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?