Jest to o tyle niezwykły zabytek, że nieczęsto zdarza się połączenie wieży ciśnień z kominem szpitalnym. Dawniej znajdowała się tam spalarnia odpadów medycznych.
- Podobno kiedyś w trzonie komina również podgrzewano wodę, ale to nie jest pewna informacja - mówi Henryk Mercik, miejski konserwator zabytków. Szpitalną zabudowę zaprojektował berliński architekt, Arnold Hartmann, autor wielu szpitalnych kompleksów na Śląsku, między innymi w Zabrzu.
- Zabrzańska wieża jest tradycyjna, nawiązuje do muru pruskiego. Natomiast projektując chorzowską, Hartmann trochę zaszalał i stworzył niezwykłą secesyjną, ale i nowatorską wieżę. Jej kształt budzi wiele skojarzeń, najczęściej butelki albo termosu - dodaje Mercik.
Dawną świetność zyska również dach wieży. Pierwotnie pokryty był ceramiczną dachówką, w okresie PRL-u obłożono go blachą. Teraz też będzie blacha, ale z matowego cynku. Jak twierdzi konserwator, w niczym nie powinno to przeszkadzać.
Nowej odsłony doczeka się również zegar. Tarcza znajduje się jeszcze w renowacji. Niestety, oryginalny mechanizm zniknął.
- Szkoda go, ktoś musiał go sobie zabrać. Dawne mechanizmy zastąpiliśmy elektryką, teraz zegar sterowany będzie zdalnie, przez GPS - dodaje.
Wieża chorzowskiego szpitala jest jednym z największych tego typu obiektów. Na początku XX wieku, gdy szpitalne pawilony powstały, był to bardzo luksusowy kompleks, otoczony parkiem pełnym zieleni.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?