Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybierz z nami najlepszego trenera śląskiej drużyny w Ekstraklasie i 1 lidze [GŁOSOWANIE]

Rafał Musioł
Kasperczyk z Podbeskidziem awansował do Ekstraklasy
Kasperczyk z Podbeskidziem awansował do Ekstraklasy Łukasz Klimaniec
Z trenerem jest jak z bramkarzem - "grać" może tylko jeden, za to konkurenci czekają na jego potknięcie. Gdy nadchodzi czas rozliczeń ławki rezerwowych stają się ośrodkiem spekulacji i analiz. Kto zostanie, a kto z nich spadnie. I trzeba przyznać, że tych pierwszych, spokojnych o swoją przyszłość, jest zazwyczaj niewielu. Nie inaczej jest także dziś, gdy ligowe emocje w ekstraklasie i pierwszej lidze jeszcze nie zdążyły ostygnąć.

Na gorących krzesłach
Zdecydowanie w najtrudniejszej sytuacji znajduje się trener Marcin Brosz. Prowadzony przez niego zespół Piasta Gliwice był wiosną bohaterem katastrofy totalnej i jednocześnie niewytłumaczalnej. Z roli kandydata do awansu zamienił się w chłopca do bicia i dostarczyciela punktów. Co ciekawe jednak, sam Brosz, niemiłosiernie lżony przez kibiców, chce w Piaście zostać i publicznie prosi o jeszcze jedną szansę! Decyzja o tym, czy tak się stanie zapadnie za kilka dni, a złośliwi zastanawiają się, czy nie istnieje opcja, by z Broszem podpisać umowę na pół roku, bo jak uczy historia, prowadzone przez niego zespoły jesienią spisują się świetnie, za to wiosną wręcz przeciwnie.

TUTAJ MOŻESZ ZAGŁOSOWAĆ W NASZEJ SONDZIE!

Podobna jak do Brosza niechęć ze strony kibiców spotkała Wojciecha Stawowego (rozmowa z trenerem GKS Katowice obok - przyp. red.). I także w tym przypadku szkoleniowiec chciałby kontynuować swoją misję. W tym przypadku swoje wsparcie deklarowali dla niego także szefowie klubu. Wszystko jednak wskazuje na to, że już w środę przygoda Stawowego z GKS dobiegnie końca.

Na linie asekuracyjnej
W ekstraklasie tak skrajnych przypadków nie było, bo spadek Polonii Bytom do I ligi właściwie nie miał ojca. Robert Góralczyk został zwolniony tuż przed końcem rozgrywek, a Dariusz Fornalak niewiele mógł już zrobić. Czy jednak poprowadzi polonistów w I lidze? Wszystko zależy od tego, czy to będzie właśnie ten szczebel rozgrywek, czyli od otrzymania przez klub licencji i spraw decydujących o najbliższej przyszłości Polonii. Do tego czasu Fornalak na wszelki wypadek nie mówi ani tak, ani nie.

Podobną postawę zajął Adam Nawałka. Górnik pod jego wodzą zajął bardzo dobre szóste miejsce, ale zapaść finansowa doprowadziła do rozbiórki drużyny, którą opuszczają zawodnicy mający na jej grę największy wpływ. Szkoleniowiec na wszelki wypadek nie reaguje więc na spekulacje dotyczące swojego odejścia lub reaguje zagadkowo informując eseme-sowo: "na dziś dementuję wieści o swoim odejściu". A na jutro? To pytanie pozostaje bez odpowiedzi. W każdym razie osłabienia będą stanowiły dla niego poważne alibi w wypadku niepowodzeń w następnym sezonie.

Bardziej jednoznacznie zachował się Waldemar Fornalik. Trener Ruchu Chorzów ma już za sobą doświadczenia związane z wyprzedawaniem liderów zespołu, więc tym razem postawił sprawę jasno: - Jeśli nastąpi kolejna wyprzedaż to odejdę.

Na ziemi niechcianej
Zupełnie odrębnym rozdziałem jest Odra Wodzisław. To miejsce, w którym nikt już pracować nie chce, szczególnie po zwolnieniu Jarosława Skrobacza. Zresztą klub ma znacznie większe problemy niż obsada trenerskiej ławki, bo póki co nawet nie wiadomo, jak nisko upadnie w wyniku procesu licencyjnego.

Na gór szczycie
Wszyscy wspomniani wcześniej szkoleniowcy z pewnością zazdroszczą Robertowi Kasperczykowi. Awans do ekstraklasy i świetne występy w Pucharze Polski pozwalają mu liczyć nawet na honorowe obywatelstwo Bielska-Białej. Spokój powinien mieć także Artur Skowronek z Ruchu Radzionków, już aspirujący do grona najciekawszych szkoleniowców młodego pokolenia i zasługujący na to, by samodzielnie przygotować zespół do rozgrywek.

Na marginesie warto pamiętać, że rok temu fani Podbeskidzia zachowywali się wobec Kasperczyka, jak obecnie kibice GKS-u i Piasta wobec szkoleniowców swoich drużyn. Ta historia z jednej strony gwarantuje, że 44-letniemu trenerowi nie grozi już woda sodowa, a z drugiej jest przykładem jak bardzo zmienny i przewrotny bywa los w tym fachu, co może stanowić pewne pocieszenie także dla Brosza i Stawowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto