Wskocz na rolki!

Będą się nazywać "Parkskaters" i na razie jest ich kilkudziesięciu, ale na dobry początek wystarczy. Wkrótce zorganizują internetową witrynę, gdzie można się będzie dowiedzieć wszystkiego, co dobry "rolkarz" wiedzieć powinien. A wczoraj postanowili sprawdzić, jak jeździ się na rolkach po Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku.
Moda z Europy Zachodniej trafiła do Chorzowa. Zarazić chcą nią wszystkich chętnych Zbigniew Niedźwiecki i Janusz Pietrzak. Postanowili skrzyknąć grupę, która hulałaby na gumowych kółkach po parkowych alejach. I trzeba przyznać, że miejsce wybrali świetne.

- W Paryżu co piątek wieczor na Pola Elizejskie wyrusza grupa kilku tysięcy "skejtowców" i centrum miasta jest do sobotniego świtu dosłownie okupowane przez ludzi na rolkach. Pomaga im policja, która dba o ich bezpieczeństwo. W Londynie takie spotkania na rolkach odbywają się w środy i piątki wieczorem, a także w niedzielne popołudnie. Londyńscy policjanci trochę nas ignorują, ale najważniejsze, że nie przeszkadzają - mówi pan Zbyszek, który mieszka w Londynie, a na Śląsk zagląda bardzo często w interesach.

Zbiórka przy fontannie

Od dzisiaj rusza w Chorzowie akcja rozdawania ulotek zachęcających do wstąpienia w szeregi Parkskatersów. Trafią do szkół i instytucji, klubów sportowych i wszędzie, gdzie można uzyskać odzew na hasło "Wskocz na rolki". Kolejne spotkanie i grupowa jazda już w środę o godz. 16, a zbiórka przy parkowej fontannie z dwoma pelikanami. Jeździ się do oporu i jest to całkiem niezłe połączenie przyjemnego z pożytecznym, co potwierdzają wszyscy członkowie grupy. Na pierwsze niedzielne spotkanie przyszło około 40 osób i choć pogoda czasem będzie płatać figle (jak wczorajszy deszczyk), to dobra zabawa jest gwarantowana. Zawsze w środę o godz. 16 i zawsze w niedzielę o 12 pod pelikanami.

Stres w niepamięć

- Od maja regularnie jeżdżę po WPKiW na rolkach kilka razy w tygodniu. Przyjeżdżam tu z Gliwic. Przeważnie robię trzy pętle, a każda ma siedem kilometrów. Po takim treningu aż się chce pracować, stresy i kłopoty idą w niepamięć, a kondycja wzrasta w postępie geometrycznym. To też świetna okazja do spotkań towarzyskich. Nie jest przecież tak, że bez przerwy jeździmy. Robimy przerwy, odpoczywamy, a nawet podczas jazdy można porozmawiać i pośmiać się. Bardzo spodobał mi się pomysł założenia klubu rolkarzy. Już czuję się jego członkiem - zapewnia Anita Raczyńska.
Jeździć będą do pierwszego śniegu. A gdy już spadnie, mają pomysł, by jeździć dalej, ale nie chcą go jeszcze zdradzać.

Janusz Pietrzak z Katowic jeden z organizatorów grupy Parkskaters
Na razie jest nas kilkudziesięciu, ale liczę, że w przyszłości, już wiosną, będzie w grupie kilkaset osób. Jeszcze w tym roku planujemy wyjazdy do Budapesztu i Londynu, gdzie nawet w grudniu aura rolkarzom nie przeszkadza. Organizujemy grupową jazdę na rolkach, ale nie tylko. Będą też instruktaże dla początkujących. Nauczymy jak hamować, robić przekładankę, jeździć tyłem, itd. Zapraszamy do naszej grupy!