Naukowcy podkreślają, że do historii naszego miasta trze-ba podchodzić ostrożnie, ze zrozumieniem. Również jutrzejsze uroczystości 90. rocznicy przy łączenia Królewskiej Huty do Polski, które odbędą się pod magistratem trzeba traktować podniośle, ale zdając sobie sprawę z atmosfery panującej w 1922 roku na terenach dzisiejszego Chorzowa.
Nasze miasto zawsze było niemieckie. Gdy powstawało, Polski na mapie świata nie było. Istniała tylko w świadomości Polaków. Jakie nastroje panowały w Królewskiej Hucie 90 lat temu? - Trzeba pamiętać, że funkcjonowała w niej silnie osadzona mniejszość niemiecka. Dla niej przyłączenie miasta do Polski było odbierane jako porażka. Niemcy w czasie wkroczenia polskich wojsk byli dalecy od entuzjazmu - podkreśla doktor Jacek Kurek, historyk z Uniwersytetu Śląskiego.
I dodaje, że ta część dzisiejszego Chorzowa była bardzo spolaryzowana, z powodzeniem działały w niej trzy narodowości: Polacy, Niemcy i Żydzi. - Bardziej polska była wieś Chorzów Stary. Wkraczające do miasta wojsko było bardzo radośnie witane przez mieszkających w Królewskiej Hucie Polaków.
Jutrzejsze obchody rozpoczną się o 10 pod Ratuszem. Będą historyczną rekonstrukcją. Najpierw dojdzie do przekazania sztandaru 75 Pułkowi Piechoty, a potem ulicą Wolności przemaszerują żołnierze i grupy rekonstrukcyjne. Towarzyszyć im będą pojazdy militarne. Pochód zatrzyma się przed triumfalną bramą, podobną do tej jaka stała na ulicy Wolności 23 czerwca 1922 roku.
Tam odtworzona zostanie scena powitania wojsk polskich przez mieszkańców i władze miasta.Dokładnie 90. lat temu lat temu dowódca powstańców śląskich, Henryk Majętny oddawał honory i składał meldunek generałowi Kazimierzowi Horoszkiewiczowi, dowódcy 23 Dywizji Piechoty w Katowicach, która przejmowała przyznane Polsce tereny po plebiscycie. I w imieniu powstańców śląskich przekazuje mu to "wspaniałe śląskie miasto". Właśnie ta scena zostanie jutro zrekonstruowana. Zostaną też odśpiewane hymny: państwowy i województwa śląskiego.
Uroczystościom towarzyszyć będzie prezentacja sprzętu wojskowego przez grupę rekonstrukcyjną "Mała armia grupa Śląsk". W południe w muzeum otwarta zostanie wystawa "Śląsk nasz-1922". Imprezie towarzyszyć będzie koncert Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej z Nowego Sącza. Zrekonstruowane wydarzenie miało wymiar typowo symboliczny.
Przed nim w mieście funkcjonowały m.in. polskie chóry, a Karol Miarka wydawał "Katolika", ale ta "polskość" w żaden sposób nie była usankcjonowała. W rzeczywistości adaptacja naszego miasta w polskich realiach państwowych trwała przez całe dwudziestolecie międzywojenne.
- Nasiliła się, gdy rządy przejęła sanacja, a wojewodą został bardzo propolsko nastawiony Michał Grażyński - tłumaczy Kurek. I dodaje, że wiele osób z niemieckimi korzeniami uciekało z Królewskiej Huty. Byli wśród nich m.in. duchowni. - Tendencje niemieckie, szczególnie hitlerowskie, odrodziły się przed wojną - tłumaczy historyk. Kurek podkreśla też, że Chorzów typowo polskim miastem stawał się w latach 50,. 60. i 70. - Wtedy za chlebem przyjeżdżało to wiele osób z centralnej części kraju - mówi. - Rozmawiając o historii naszego miasta trzeba się wykazać ostrożnością i zrozumieniem - kończy.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?