Wigilia dla samotnych jest już niemal tradycją w Parku Śląskim, choć wyjątkowo została ona zorganizowana pod wielkim namiotem, a nie tak jak w poprzednich dwóch latach w hali Kapelusz. Przy organizacji wigilii dla 1500 osób pracowało około 300 wolontariuszy. - Choć gdyby przyszło nawet 2000 osób, to nie byłoby problemu ani z jedzeniem, ani z prezentami dla gości, tak dobrze udało się nam wszystko przygotować - mówi Mikołaj Rykowski.
A dla gości przygotowano m.in. ponad 100 kilogramów karpia, niezliczone litry barszczu, żywą szopkę, przedstawienie teatralne a także koncert połączony ze śpiewaniem kolęd.
Dla gości było to naturalnie bardzo ważne wydarzenie. Pani Stefania Cichoń-Sikora z Rudy Śląskiej uczestniczyła w wigilii po raz drugi. - Atmosfera jest naprawdę super, bardzo mi się tu podoba. Takie wigilie są bardzo potrzebne w Polsce tym bardziej, że jest bardzo dużo bieda i sporo samotnych ludzi... - podkreśla pani Stefania dodając, że tutaj odnajduje chęć do życia.
Założeniem całej wigilii dla samotnych jest nie samo zjedzenie kolacji wigilijnej, a raczej nawiązanie kontaktu z drugim człowiekiem. - Nie chodzi o to, aby tych ludzi nakarmić, tylko żeby z nimi porozmawiać, dać im jakąś nadzieję, coś od siebie. To samotni ludzie, którzy tego potrzebują i widać jak lgną do rozmowy, bo na co dzień nie ma ich kto wysłuchać - mówi Michalina Bednarek, jedna z wolontariuszek pracujących przy wigilii.
- Co jest bardzo istotne, pokazujemy ludziom żywego Boga, świętujemy jego narodziny i chcemy, aby ci ludzie z tym przesłaniem stąd wyszli - dodaje Mikołaj Rykowski.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?