Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W ZNP pracują nad kodeksem etyki nauczyciela

Katarzyna Piotrowiak
Dobrzy nauczyciele nie muszą się obawiać kodeksu etycznego
Dobrzy nauczyciele nie muszą się obawiać kodeksu etycznego FOT. MICHAŁ PAWLIK
Kodeks etyki nauczycielskiej ułatwi usunięcie ze szkoły tylko tego nauczyciela, który nie jest chlubą szkoły - wyjaśnia Jadwiga Aleksandra Rezler, prezes okręgu śląskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego. Związek kończy pracę nad tym dokumentem.

Wśród przewinień związkowcy wymieniają m.in. spóźnianie się na lekcje oraz nadużywanie alkoholu. - Takich przypadków jest niewiele, no ale się zdarzają - mówi Rezler.

W Deklaracji Etyki Zawodowej członków ZNP, nazwanym kodeksem etyki, znalazło się 26 norm odnoszących się do relacji z uczniami, rodzicami, kolegami z pracy, a także z władzami szkoły i Ministerstwem Edukacji Narodowej.

"Nauczyciele powinni wystrzegać się zachowań, których celem jest ukrywanie niekompetencji kolegów i ich zawodowej nieudolności" - mówi jeden z zapisów. - Oczywiście nie chodzi nam wcale o to, żeby nauczyciele pisali na siebie donosy, tylko wspierali się i szanowali - dodaje prezes ZNP.

W ministerstwie tłumaczą, że słyszeli o pomyśle, i - jak wynika z nieoficjalnych informacji - uznaje się go za dobry kierunek zmian w oświacie, zwłaszcza w kontekście prób zmierzających do napisania od nowa Karty nauczyciela. Zdaniem wielu dyrektorów szkół, nie byłoby to złe rozwiązanie, bo Karta tylko w niewielkim zakresie pozwala na usuwanie słabych i nierokujących na przyszłość nauczycieli. O tym, że będzie się działo, świadczy też kolejny projekt dotyczący wymagań etycznych, a przygotowany przez posła Jarosława Sellina.

- Pani minister Katarzyna Hall przekazała go wszystkim członkom zespołu ds. statusu zawodowego nauczycieli - wyjaśnia Bożena Skomorowska z biura prasowego MEN. - Na razie nie ma żadnych decyzji.

Wiadomo jednak, że w MEN chcą poszerzyć przyszłą Kartę nauczyciela o tzw. wymagania kwalifikacyjno-etyczne.

Nauczyciele obawiają się, że kodeks to kolejna próba odebrania im ważnych przywilejów, czekają jednak na rozwój wypadków. - Jeśli w innych grupach zawodowych kodeks poprawił jakość pracy, to jestem "za". W innym wypadku nie ma to sensu - mówi Ewa Słota, polonistka z Jejkowic.

Dyrektorzy nie będą podcinać gałęzi, na której siedzą
Z Przemysławem Fabjańskim, dyrektorem Akademickiego Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Chorzowie, rozmawia Katarzyna Piotrowiak

Każda szkoła, oświatowe związki zawodowe, a nawet resort oświaty pracują nad kodeksem etycznym nauczyciela. To coś zmieni? Będzie można usunąć nauczyciela, niecieszącego się dobrą opinią?

Bardzo dobrego nauczyciela na pewno nie czeka taki los. Jeśli jest dobry, to się go zatrzyma, w przypadku gdy jest inaczej, nie powinien być chroniony. Wielu nauczycieli to przeraża, obawiają się, że za sprawą kodeksu zostaną przeprowadzone masowe zwolnienia z pracy. Powinni jednak pamiętać, że żaden dyrektor szkoły nie będzie działać przeciwko własnej szkole ani podcinać gałęzi, na której siedzi. Poza tym kodeks nie jest przepisem prawnym.

Ale jest nim Karta nauczyciela. Jeśli jakieś zapisy zostaną do niej włączone?

To inna sprawa. Ale póki co, takie wymagania stawia na nas od Nowego Roku ustawa o finansach publicznych. Nasz kodeks dopiero co powstał i nie ma w nim żadnych strasznych zapisów. Jest w nim mowa o zasadach postępowania i wychowaniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto