Uważaj w bramie i klatce

W ostatnich dniach w Chorzowie doszło do trzech napadów na klatkach schodowych. Zmienia się sposób działania przestępców. Coraz częściej z ulic przechodzą do bram i klatek domów, starając się tam dopaść potencjalne ofiary. Liczba rozbojów w tym roku wzrosła poważnie w stosunku do minionych lat. Praktycznie codziennie w mieście zdarza się jeden. Policja stara się, by jakoś sobie z tym poradzić.

- Dzięki miastu na ulicach pojawiło się więcej patroli i ryzyko wpadki jest większe, więc sprawcy przenoszą się do klatek schodowych i bram. Wpływ na to ma też pogoda. Gdy było cieplej, byli na skwerach i placach. Policjanci już sprawdzają, kto urzęduje w bramach i klatkach. Będziemy legitymować i represjonować, gdy to uzasadnione. Warto jednak przestrzec mieszkańców, zwłaszcza że sprawcy działają coraz brutalniej - mówi młodszy inspektor Jerzy Michalski z Komendy Miejskiej Policji.

Napadają przeważnie na słabszych, a najlepszymi kandydatami na ofiary są dzieci, kobiety i staruszkowie. Z policyjnych statystyk wynika, że do napadów rabunkowych dochodzi we wszystkich dzielnicach miasta, ale najwięcej jest ich w Batorym i Chorzowie II. Dla przestępcy każda okazja jest dobra. Napadów dokonują w biały dzień, wieczorem i w nocy. Najczęściej rabusie polują na pieniądze i alkohol, ale nie gardzą artykułami spożywczymi, komórkami i wszystkim, co ma jakąś wartość handlową.