MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Uczniowie "Słowaka" pojechali do Indii i spotkali się z Dalajlamą

Angelika Niaka
Głównym celem wyprawy "Słowaka" było spotkanie z Dalajlamą. To zamierzenie udało się zrealizować. arc
Głównym celem wyprawy "Słowaka" było spotkanie z Dalajlamą. To zamierzenie udało się zrealizować. arc
W zeszłą niedzielę młodzież ze Szkolnego Koła Geografów Peneplena przy I Liceum Ogólnokształcącym im. J. Słowackiego, po trwającej 57 dni wyprawie "Indie-Nepal 2007", wróciła do Chorzowa.

W zeszłą niedzielę młodzież ze Szkolnego Koła Geografów Peneplena przy I Liceum Ogólnokształcącym im. J. Słowackiego, po trwającej 57 dni wyprawie "Indie-Nepal 2007", wróciła do Chorzowa.

- Do wyjazdu przygotowywaliśmy się od września zeszłego roku. Polegało to głównie na zgromadzeniu odpowiedniej kwoty, bo jak wiadomo bez pieniędzy nie da się wyjechać. Część funduszy otrzymaliśmy od sponsorów. Drugą część zdobyliśmy w bardziej ciekawy i wychowawczy sposób. Mianowicie uczniowie sami zarobili 30 tys. zł pracując na kasach w jednym z marketów. Na osobę potrzebowaliśmy 6 tys. zł. Udało nam się zdobyć potrzebne pieniądze. Kolejnym punktem przygotowań było zapoznanie się z literaturą dotyczącą miejsc, które odwiedzimy, profilaktyka zdrowotna, przygotowanie teoretyczne. W wyjeździe wzięło udział 19 uczniów i 4 opiekunów - mówi Przemysław Fabjański, dyrektor szkoły i uczestnik wyprawy.

Pierwsze co daje o sobie znać w Indiach, to upał. Jakby się weszło do kotła z wrzącą wodą. A potem duży ruch i wrażenie pośpiechu.

- Na ulicach jest ogromne zagęszczenie ludzi. Kolorowe bazary, rikszarze, zaklinacze węży i duży ruch uliczny. Wrażenie jest ogromne. Od pierwszej chwili się wie, że to zupełnie inny świat, tak różny od naszego - mówi Patrycja Wąs, jedna z uczestniczek wyprawy.

Indie to miejsce, które fascynuje różnorodnością kultury i krajobrazów. Wśród natłoku wspomnień i zachowanych w pamięci obrazów było jednak parę rzeczy, które wyryły się głęboko w pamięć.

- Na pewno nie zapomnimy spotkania z Dalajlamą. Uczuć jakie temu towarzyszyły nie da się opisać. Przecież to wielki człowiek, który zgodził się z nami zobaczyć. Nie wiedzieliśmy jak mamy się zachować. Kiedy, po dokładnym przeszukaniu, wpuszczono nas do środka czekaliśmy, aż zejdzie do nas. I nagle zobaczyliśmy małego, pełnego pokory człowieka, z którego bije ogromne dużo ciepła. Mimo że zdaje sobie sprawę kim jest dla ludzi, to potrafi cały czas się uśmiechać, żartować i emanować życzliwością. Na koniec wizyty dostaliśmy od niego przesłanie, które oczywiście przywieźliśmy z sobą - opowiada Barbara Krysiak.

Kraj słynie z piękny budowli i zabytków. Jeden z nowych siedmiu cudów świata - Tadż Mahal nie mógł zostać pominięty i znalazł się na trasie wyprawy.

- Myślę, że jego obecność na liście cudów jest uzasadniona, bo robi on ogromne wrażenie. Monumentalny, czasem mieniący się kolorami w promieniach słońca i dodatkowo owiany piękną, miłosną legendą zasługuje na miano cudu - dodaje Patrycja.

Zapach przypraw i kadzideł. Różnorodna kultura i egzotyka dnia codziennego. Bogactwo przeplata się tu z biedą. Oprócz zapierających dech w piersiach widoków uczniowie zetknęli się też z drugim obliczem Indii.

- Bieda jest tam ogromna. Serca się kraje kiedy patrzy się na rikszarza, który sam ciągnie swój wózek z klientami. Albo gdy mały chłopczyk podchodzi z rysunkiem swojej rodziny i pokazuje, że jego mała siostrzyczka nie ma co jeśli. Kiedy człowiek doświadczy takich przeżyć, to po powrocie zaczyna doceniać wiele rzeczy. Zmienia swoje nastawienie - wspomina Patrycja.

Uczestnicy wyprawy mieli okazję zasmakować też trochę kultury. Uczestniczyli w hinduskim nabożeństwie, które jak mówią pełne było uniesień religijnych. Widzieli palenie zwłok czyli typowy pogrzeb, w którym nie mogą uczestniczyć kobiety, bo gdy zapłaczą to dusza może nie osiągnąć nirwany. No i oczywiście nie obyło się bez tradycyjnego targowania oraz… pozowania do zdjęć.

- Kiedy byliśmy w małym miasteczku, zostaliśmy otoczeni przez grupę mężczyzn. Pytali skąd jesteśmy i robili nam zdjęcia - mówi ze śmiechem Basia.
Z wyprawy uczniowie przywieźli pełno zdjęć i pamiątek. Niektóre z dziewczyn dały sobie wytatuować ręce henną. Utrzyma się jeszcze przez dwa tygodnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Uczniowie "Słowaka" pojechali do Indii i spotkali się z Dalajlamą - Chorzów Nasze Miasto

Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto