MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Tradycja wciąż żywa!

BOŻENA BICZKOWSKA
W dzieży wyrabia się ciasto na chleb. Fot. TOMASZ GRIESSGRABER
W dzieży wyrabia się ciasto na chleb. Fot. TOMASZ GRIESSGRABER
Wypiek chleba w tradycyjnym piecu piekarskim, mieszczącym się na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego, zorganizowano już po raz trzeci w tym miesiącu. Cały cykl piekarski zainaugurowano pierwszego maja.

Wypiek chleba w tradycyjnym piecu piekarskim, mieszczącym się na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego, zorganizowano już po raz trzeci w tym miesiącu. Cały cykl piekarski zainaugurowano pierwszego maja. Od tamtej pory, regularnie, w co drugą niedzielę miesiąca odbywają się wypieki chleba.

- Tego typu imprezy cieszą się wielkim zainteresowaniem zwiedzających. Pewnego dnia narodził się pomysł, aby postawić wolnostojący piec na terenie skansenu. Aż trzy firmy piekarnicze zadeklarowały chęć pomocy finansowej - mówi pan Wacław Nowok, jeden z pomysłodawców i sponsorów owego pieca.

Budowa pieca piekarskiego to był strzał w dziesiątkę. Na ubiegłorocznych "Dniach Chleba" oficjalnie położono kamień węgielny pod budowę pieca. W kwietniu tego roku zakończono prace i przeprowadzono pierwsze próby rozpalenia i rozgrzania historycznego pieca.

- Jest to rekonstrukcja według wzoru wolnostojącego pieca z Landka koło Strumienia. Piec znajdował się na posesji Karoliny Kidoń - jednej z mieszkanek tamtejszej wsi. Stał w niewielkim ogrodzie warzywnym i używano go do wypieku chleba raz na tydzień. Wcześniej rodzina Kidoniów piekła chleb w domowym piecu chlebowym, ale ten się zepsuł. "Piekarok" zbudował sąsiad Kidoniów - Franciszek Sekta w 1946 roku - wyjaśnia pan Nowok.

Teraz taki piec stoi na terenie skansenu, w zagrodzie siedlaczej z Regionu Podgórskiego (Cieszyńskie). Cyklicznie odbywają się tu pokazowe wypieki chleba, w których używa się dawnego sprzętu piekarskiego. W żarniach mieli się mąkę, a w dzieży wyrabia się ciasto. Cały proces tradycyjnego wypieku chleba jest bardzo czasochłonny.
Najpierw trzeba napalić w piecu i czekać, aż się nagrzeje do 240 stopni Celsjusza. Piec opalany jest wyłącznie suchym drewnem sosnowym, ewentualnie innym z domieszką iglastego.
Z mąki, drożdży, wody i szczypty soli ręcznie wyrabia się ciasto. Następnie formuje się bochenki i po około 10 minutach wkłada się do rozgrzanego pieca. Jednorazowo mieści się w nim 12 chlebów bądź kołaczy. W czasie pieczenia piekarze muszą czyścić piec z popiołu (tzw. laszowanie pieca) oraz sprawdzać temperaturę, pokrapiając wodą rozgrzaną blachę. Jeżeli jest odpowiednia temperatura, woda zaraz wyparowuje.

- Aby dowiedzieć się, czy chleb jest już wypieczony, trzeba postukać w spód. Jeżeli słychać głuchy odgłos, to znaczy, że chleb jest już dobry - tłumaczy Marek Gapiński, mistrz piekarski.

Metoda tradycyjna dziś przegrywa z masowymi produkcjami. W dzisiejszych piekarniach są już tylko piece gazowe lub elektryczne. Wszystko robi się mechanicznie. To wielka szkoda, bo "chlyb z piekaroka" jest naprawdę pyszny. Woń świeżego chleba roznosiła się po całym skansenie i... przyciągała ludzi. Wygłodniały tłum gapiów mógł spróbować "chlyba z tustym" oraz cebularza - bułki z posiekaną i przypieczoną cebulą. Rumiane bochenki szybko znikały z desek piekarskich.

- Mamy nadzieję, że sierpniowe "Dni Chleba" będą równie udane. Wypiek chleba będzie odbywał się we wszystkich piecach chlebowych. Dzieci same spróbują upiec rogaliki lub smaczne bułeczki. Oprócz tego odbędzie się kiermasz i degustacja różnego typu wyrobów piekarniczych oraz cukierniczych. Atrakcją będzie wystawa dawnego i współczesnego sprzętu piekarskiego ze zbiorów Muzeum Chleba w Radzionkowie - wyjaśnia Nowok.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto