Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"To morderstwo gastronomii". Restauracje i lokale w Chorzowie a nowe obostrzenia

Olga Krzyżyk
Olga Krzyżyk
Lokale, restauracje i pubu w Chorzowie. Właściciele przygotowują się do nowych obostrzeń
Lokale, restauracje i pubu w Chorzowie. Właściciele przygotowują się do nowych obostrzeń Arc
Chorzowscy restauratorzy i właściciele barów i lokali są zgodni. Zamknięcie na dwa tygodnie biznesu to morderstwo dla gastronomii. Jedzenie na wynos stanowi jedynie mały procent zysku dla właścicieli lokali gastronomicznych. I to jedynie dotyczy lokali, które mają taką ofertę. Bary, który utrzymują się głównie ze sprzedaży przekąsek, alkoholu czy organizacji koncertów i wydarzeń, nie mają nawet takiej możliwości. Wielu przedsiębiorców nie wytrzyma tego drugiego lockdownu.

Zamknięcie restauracji i barów w Chorzowie. Czy branża przetrwa drugi lockdown?

Branża gastronomiczna cierpi od początku epidemii koronawirusa. Teraz przed restauratorami kolejny lockdown. Rząd wprowadza ograniczenia w funkcjonowaniu lokali gastronomicznych. Z powodu zagrożenia koronawirusem restauracje mogą świadczyć tylko usługę dowozu.

- Właściciele restauracji, lokali, barów czy pubów oczywiście spodziewali się, że może nastąpić kolejny lockdown. Faktycznie krzywa zakażeń wzrasta i tu nie ma z czym dyskutować. Brakuje jednak w tym wszystkim komunikacji. Dostajemy odgórne zalecenia, które trzeba wprowadzić z dnia na dzień. Potrzeba lepszej komunikacji z grupami zawodowymi, a także programu pomocowego, bo wątpię, że te ograniczenia potrwają jedynie dwa tygodnie. Widzimy, jak wygląda sytuacja epidemiologiczna na całym świecie - mówi Marcin Aleksiej, właściciel restopubu Krakena w Chorzowie.

Na dwa tygodnie zamknięta zostaje gastronomia. Bary, restauracje i kawiarnie od 24 października będą mogły serwować dania jedynie na wynos. Te obostrzenia wchodzą w życie już w sobotę, 24 października. Cała Polska objęta została też czerwoną strefa. Czy restauratorzy w Chorzowie przetrwają drugą falę epidemii? Właściciele nie mają złudzeń. Niektóre restauracje zostaną zamknięte.

- To morderstwo polskiej gastronomii. Wątpię, by obostrzenia te rzeczywiście obowiązywały tylko przez 2 tygodnie. W pierwszej fazie epidemii również restauracje miały zostać zamknięte tylko tymczasowo. Ostatecznie wszyscy wiemy ile to trwało. Czy przetrwamy kolejne zamknięcie? Nie wiem, musimy to wszystko przeliczyć, ale będzie bardzo trudno. Ostatnio nikogo nie zwolniliśmy, ale teraz musimy zobaczyć czy w ogóle uda się utrzymać lokal - mówi Krzysztof Nowak, manager pizzerii i pubu Zielona Dolina zlokalizowanego w Parku Śląskim.

Restauratorzy apelują także do mieszkańców, by wspomogli lokalny biznes i zamawiali jedzenie na wynos. Restopub Kraken zapewnia, że rozwinie opcję dostaw jedzenia i zamawiania posiłków przez telefon. Wiele innych lokali pewnie zdecyduje się na podobne działanie. To jedna z niewielu opcji, jaka pozostała właścicielom branży gastronomicznej.

Pisaliśmy

Reżim sanitarny w lokalach gastronomicznych i pomoc dla przedsiębiorców

Marcin Aleksiej, właściciel restopubu Krakena w Chorzowie podkreśla, że sprzedaż jedzenia na wynos to tylko ułamek zysku, który nie jest w stanie pokryć wszystkich kosztów prowadzenia restauracji. Kraken w Chorzowie to znany lokal w samym centrum miasta, który jest miejscem spotkać. Klienci przychodzili tu spotkać się ze znajomymi, a także na organizowany tu m.in. stand-upy i koncerty. Bardzo dużą wagę przykłada się tu także do jedzenia i tak jak w innych lokalach, tak tu przykładano dużą wagę do zachowania reżimu sanitarnego.

- Sprzedaż jedzenia na wynos pokrywa jedynie około 5-10 proc. kosztów utrzymania lokalu. To bardzo mało, a tu trzeba jeszcze pokryć wydatki personelu, zapłacić czynsz i inne koszty stałe, jak prąd, gaz, wodę. Różne są wyliczenia, ale utarg powinien utrzymywać się na ok 25. proc. poziomie, by czerpać z lokalu zysk - dodaje Krzysztof Nowak z pizzerii Zielona Dolina

Restauratorzy podkreślają, że w lokalach zapewnione były wszystkie zasady bezpieczeństwa. Ograniczono liczbę gości, obsługa była w maseczkach, zapewnione były także płyny do dezynfekcji rąk. W cieplejsze dni wiele lokali oferowało także ogródki, by goście mogli siedzieć także na dworze. Zachowany był też dystans społeczny.

- Ludzie i tak będą się spotykać, tylko teraz zamiast wyjść do restauracji, gdzie są zachowane zasady bezpieczeństwa, będą spotykać się w domach, gdzie nikt tego nie pilnuje - mówi przedsiębiorca.

Jak podkreślają restauratorzy potrzebny jest program pomocy. Jeden odgórny z Rządu, a drugi - z samorządów. Właściciele, którzy wynajmują lokal od miasta powinni liczyć na możliwość umorzenia czynszu na czas zamknięcia lokalu lub jego obniżki. W trudniejsze sytuacji, tak jak w przypadku pierwszego lockdawnu są restauratorzy, którzy wynajmują lokale od osób prywatnych. Tu już tylko od dobrej woli właścicieli będzie zależało czy wspomogą w tym trudnym czasie lokalne biznesy.

- O tym także się nie mówi, ale zamknięcie lokali gastronomicznych wpływa także m.in. na dostawców. Dla niektórych ograniczenia te oznaczają spadek dochodów nawet o 70 procent. To bardzo złożona relacja i jest wiele grup, które boleśnie odczują kolejny lockdown - zauważa Marcin Aleksiej, właściciel restopubu Krakena w Chorzowie.

Chorzów w czerwonej strefie. Nowe obostrzenia ważne od 24 października:

  • objęcie nauczaniem zdalnym klas 4-8 szkół podstawowych – (szczegóły określi MEN w rozporządzeniu);
  • w godzinach 8.00-16.00 obowiązek przemieszczania się dzieci do 16. roku życia pod opieką rodzica lub opiekuna;
  • zawieszenie działania sanatoriów z możliwością dokończenia już rozpoczętych turnusów;
  • zawieszenie stacjonarnej działalności lokali gastronomicznych i restauracji przy dopuszczeniu prowadzenia działalności w zakresie dowozu lub na wynos;
  • max. 5 osób spoza wspólnego gospodarstwa domowego podczas imprez, spotkań i zebrań w przestrzeni publicznej (z wyjątkiem spotkań służbowych). Dotyczy to także zgromadzeń w rozumieniu ustawy o zgromadzeniach publicznych;
  • ograniczenie przemieszczenia się osób powyżej 70. roku życia – z wyłączeniem wykonywania czynności zawodowych, zaspokajania niezbędnych potrzeb związanych z bieżącymi sprawami życia codziennego czy też udziału we mszy świętej lub obrzędów religijnych.

Koronawirus w Chorzowie i rekord zakażeń w Polsce

Krzywa zachorowań w Polsce rośnie. W piątek, 23 października, w kraju przybyło 13 632 nowych zakażeń koronawirusem, w tym 1 305 w województwie śląskim. Padł smutny rekord dotyczący liczby zgonów. Z powodu COVID-19 zmarło 153 osób. W Chorzowie minionej dobry nie odnotowano nowego przypadku zakażenia koronawirusem, ale od początku epidemii w kraju było już 508 takich przypadków.

Jak podaje chorzowski sanepid obecnie na wkarantannie przebywa 248 osób, a hospitalizowanych z powodu COVID-19 jest 10 pacjentów. Łącznie ozdrowieńców z Chorzowa jest 411, w tym 7 w minionej dobie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto