18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkoła Gerarda Cieślika w Chorzowie: żegnamy naszą legendę

Redakcja
Zdjęcia archiwalne z albumu szkolnego poświęconego Gerardowi Cieślikowi.
Zdjęcia archiwalne z albumu szkolnego poświęconego Gerardowi Cieślikowi. arc ZSS nr 2 w Chorzowie
Szkoła Gerarda Cieślika w Chorzowie to Zespół Szkół Sportowych nr 2. To jedyna placówka, która jeszcze za życia postanowiła, że jej patronem będzie legenda Ruchu Chorzów.

Wciąż trudno nam się pogodzić z odejściem Gerarda Cieślika, legendarnego piłkarza, przez całą karierę związanego z Ruchem Chorzów. Jednego z najwybitniejszych zawodników w historii polskiej piłki. Pamięć o nim nie zginie. Jednym z miejsc, które o tym świadczą, jest Zespół Szkół Sportowych nr 2 w Chorzowie, który nosi imię właśnie Gerarda Cieślika. I to już od 12 lat.

O tym, że szkoła pamięta o swoim patronie, świadczy fakt, że zaraz przy wejściu wisi portret Gerarda Cieślika. Duży napis wyjaśnia, gdzie się znajdujemy i kto jest patronem szkoły. Po śmierci patrona w szkole została wystawiona księga pamiątkowa, przy której stoi zapalony znicz.

Szkoła Gerarda Cieślika w Chorzowie: 12 wspólnych lat

Pomysł, żeby Gerard Cieślik został patronem szkoły sportowej w Chorzowie, narodził się w 2001 roku. Szkoła nie miała wtedy patrona. Wcześniej był nim Aleksander Zawadzki. Rada szkoły zdecydowała o jego usunięciu.

Z wnioskiem o nadanie nowego patrona wystąpiła rada rodziców i została poparta przez radę pedagogiczną. Wątpliwości nie było. Gerard Cieślik to była ikona Ruchu Chorzów, klubu, z którym szkoła współpracowała od 1975 roku. Nie można było znaleźć lepszego kandydata.I tak 12 października nadano Zespołowi Szkół Sportowych nr 2 imię Gerarda Cieślika.

- Pan Gerard bardzo przeżył nadanie naszej szkole właśnie jego imienia - wspomina Krzysztof Śliwa, dyrektor ZSS nr 2. - Podczas swoich krótkich przemówień w szkole zawsze bardzo się wzruszał. Mówił zwięźle, ale trafiał w sedno.

Dyrektor wspomina, jak pan Gerard przychodził świętować z uczniami swoje urodziny.

- To zawsze było wielkie wydarzenie. Opowiadał uczniom historie ze swojego życia, był dla nich jak dziadek. Uczniowie zawsze otaczali go wielką gromadą - podkreśla Śliwa.

Nie ma się czemu dziwić, bo wszyscy wspominają pana Gerarda jako osobę ciepłą, życzliwą i zawsze uśmiechniętą. Uczniowie mówią o nim w samych superlatywach.

- Był dla nas ważną osobą, piłkarzem i wzorem do naśladowania - mówi Dominika Nimsz, uczennica I klasy gimnazjum.

- Był dla nas zawsze bardzo miły, a przy tym taki wesoły - dodaje jej koleżanka z klasy, Monika Frącek. - Na jego urodziny przygotowywaliśmy przedstawienia, a uczniowie pisali listy i robili laurki, zawsze się z nich bardzo cieszył i był wdzięczny, że o nim pamiętamy.

Szkoła Gerarda Cieślika w Chorzowie: Uczył nie tylko piłkarzy

Podczas swoich pobytów w szkole Gerard Cieślik zawsze starał się przemawiać do uczniów. Wiele z tych prostych życiowych prawd dobrze zapamiętali.

- Mówił, że musimy zawsze dążyć do wyznaczonego celu, nigdy się nie poddawać, a na boisku oddawać swoje serce - wspomina Paulina Sówka z I klasy gimnazjum. A Dominika Nimsz dodaje: - I przekonywał, żebyśmy nigdy nic nie robili na pięćdziesiąt procent, zawsze na sto.

Te słowa padały na podatny grunt. Uczniowie szkoły już dziś podkreślają, że choć będzie im pana Gerarda brakować, to na zawsze pozostanie w ich sercach.

A dla młodych piłkarzy pozostanie wzorem do naśladowania. Zresztą sami podkreślają, że to największa legenda Ruchu Chorzów i każdy z nich chciałby pójść jego śladem.

- To jest wizytówka Ruchu Chorzów, wizytówka polskiego futbolu - podkreśla Dominik Mąkowski z II klasy gimnazjum, który trenuje w klasie sportowej, bo chce w przyszłości zostać zawodowym piłkarzem. - Każdy z nas marzy o tym, żeby wystąpić w tylu meczach, być legendą jak on. To dla nas autorytet i osoba, którą warto naśladować.

- Pamiętam, jak mówił do nas, że powinniśmy rzetelnie trenować i słuchać swoich trenerów - wspomina Miłosz Mleczko z klasy Dominika. - Podkreślał, że nauka jest jednak bardzo ważna, bo zawsze trzeba mieć plan B. To zawsze były mądre słowa, które zapadały głęboko w pamięć.

Szkoła Gerarda Cieślika w Chorzowie: Żegnamy naszą legendę

Wychodzimy na zewnątrz szkoły, tam na boiskach właśnie trenuje grupa chłopców z podstawówki. Nieważne, że siąpi deszcz. Chcą się pokazać z jak najlepszej strony. Każdy z nich wierzy, że kiedyś zostanie twarzą Ruchu Chorzów, jak ich idol - Gerard Cieślik.

Rozmawiamy z trenerem gimnazjalistów. Doskonale znał wielkiego piłkarza.

- Gerarda Cieślika pamiętam od najmłodszych lat, to był mój pierwszy trener, kiedy miałem jeszcze 9 lat i byłem przed podjęciem decyzji, czy pójść do szkoły sportowej - wspomina Sławomir Podlas, nauczyciel w Zespole Szkół Sportowych nr 2 oraz trener w klubie sportowym Ruch Chorzów. - Zawsze na jego popołudniowych zajęciach było mnóstwo chłopaków, lgnęli do niego, bo był wyrozumiały, zawsze służył dobrą radą, a przy tym potrafił czegoś nauczyć.

Gerard Cieślik był bardzo związany z tymi szkolnymi boiskami. Tutaj zaczynał swoją piłkarską karierę, a później swoją pracę trenera. Nawet po latach, kiedy już dawno był na emeryturze, nie potrafił przejść obok nich obojętnie.

- Czasem przychodził bez zapowiedzi na zajęcia, stawał, obserwował, a później dawał piłkarzom dobre rady - opowiada Podlas. - Uczył takich podstaw, które są w zawodowej grze bardzo ważne. Zawsze chętnie uczył i szkolił zarówno dzieci, jak i młodzież. Za czasów, gdy był tu trenerem, było dużo więcej chłopców, którzy chcieli trenować. Chętnie przychodzili, bo miał prawdziwą charyzmę. To dzięki niemu poszedłem do szkoły sportowej, później na studia, a teraz jestem trenerem - podkreśla.

W piątek podczas ostatniego pożegnania pana Gerarda nie zabraknie uczniów z Zespołu Szkół Sportowych nr 2 w Chorzowie im. Gerarda Cieślika. Świętowali z nim dzień patrona i urodziny. Teraz pożegnają swojego dziadka: człowieka o wielkim autorytecie, przyjaciela, którego nigdy nie zapomną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto