Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straty już na starcie

Angelika Niaka
Przewodniczący Marek Dudek mimo piętrzących się przeszkód wciąż ma nadzieję na realizację programu.
Przewodniczący Marek Dudek mimo piętrzących się przeszkód wciąż ma nadzieję na realizację programu.
Program pt. "Zaopatrzenie w wodę i oczyszczalnie ścieków w Chorzowie i Świętochłowicach" jest jednym z największych projektów współfinansowanych przez Unię Europejską.

Program pt. "Zaopatrzenie w wodę i oczyszczalnie ścieków w Chorzowie i Świętochłowicach" jest jednym z największych projektów współfinansowanych przez Unię Europejską. Na jego zakończenie czeka sporo mieszkańców z Chorzowa i Świętochłowic. Dzięki niemu miała powstać nie tylko nowoczesna oczyszczalnia ścieków Klimzowiec, ale i przykryte koryto Rawy.

Jednak jego zakończenie w 2008 roku nie będzie możliwe. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, które przez cały czas obserwuje postępy projektu, ostrzegało niedawno, że spółka, która go prowadzi, może stracić ponad 22 mln euro będące pomocą finansową ze strony Komisji Europejskiej, bo opóźnienia są zbyt duże.

Plany rozciągnęły się w czasie

Niestety od samego początku realizacji zadania towarzyszyły nam problemy - mówi Marek Dudek, przewodniczący Samorządowego Chorzowsko-Świętochłowickiego Związku Wodociągów i Kanalizacji.

O unijne pieniądze mogły starać się tylko samorządy. Dlatego w imieniu Chorzowa i Świętochłowic wystąpił związek, będący beneficjentem pomocy unijnej. Samo zadanie miało realizować Chorzowsko-Świętochłowickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z. o.o. - Te wszystkie zabiegi zabrały nam sporo czasu. Ale najwięcej straciliśmy już na samym początku - dodaje Dudek.

Memorandum finansowe, które rozpoczyna cały projekt, strona unijna podpisała w grudniu. Strona Polska dokument przyjęła dopiero 9 kwietnia, a Związek otrzymał je 13 maja. Już na samym początku stracono więc pięć miesięcy na samą biurokrację. Do winny nikt się tu nie poczuwa. - To opóźnienie ciągnie się teraz za nami - podkreśla Dudek.

Dalsza papierkowa robota przynosi kolejne opóźnienia. Do tego dochodzi wymiana zarządu spółki na nowy i ponowne tyły w realizacji projektu. Wreszcie po obejściu wszystkich tych problemów spółka zabiera się do pracy na pełnych obrotach.

Pozytywnie, ale... negatywnie

Projekt kontraktu z wymaganym kosztorysem zostaje przygotowany i wysłany do Warszawy. - Gwarantowało nam to zawarcie umowy jeszcze w terminie. Prowadziliśmy konsultacje z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i ministrem ochrony środowiska Tadeuszem Podgajniakiem - tłumaczy Marek Dudek. Wszystko wskazywało na to, że obędzie się bez większych problemów. Jednak, kiedy przyszło do ogłoszenia wyników kontroli projektu okazało się, że wypadł... negatywnie. Spółka dowiedziała się o tym niedługo przed wyznaczonym terminem, który miał umożliwić zawarcie kontraktu. Uzyskano jednak zgodę na jego przedłużenie i na początku marca został ogłoszony przetarg.

- Dwie firmy, które odrzuciliśmy, złożyły protest, ale nie został on uznany. Jedna z nich po tym fakcie złożyła odwołanie w Urzędzie Zamówień Publicznych. A wyrok jaki wydano w tej sprawie, nakazuje nam abyśmy jeszcze raz rozpatrzyli oferty. Sam przetarg nie został unieważniony, a ponowne jego rozstrzygniecie zajmie nam około trzech tygodni - oznajmia Dudek.

Inwestycja ma szanse

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego i NFOŚiGW stwierdziły, że istnieją małe szanse na zakończenie projektu w terminie i nie zostaną wykorzystane wszystkie środki przeznaczone na 2007 rok. Spółce zaproponowano zmniejszenie dofinansowania projektu o 4 lub 7 milionów złotych.

Na dzień dzisiejszy spółka ma gotowy wniosek z prośbą o przedłużenie terminu realizacji projektu. Aktualna data to 2010 rok.

- To realny termin na ukończenia całej inwestycji. Sporo mamy już zrobione - chodzi mi głównie o wszelkie biurokratyczne sprawy - przekonuje Dudek.

W kwietniu ma zostać zawarty kontrakt dotyczący pomocy technicznej i inżyniera kontraktu. To termin, który spółka obiecuje dotrzymać.

Dobre wiadomości?

We wtorek, w Warszawie odbyły się kolejne rozmowy dotyczące finalizacji projektu przykrycia koryta Rawy i budowy oczyszczalni ścieków Klimzowiec. Uczestniczyli w nim przedstawiciele Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Ministerstwa Środowiska oraz przewodniczący Samorządowego Chorzowsko-Świętochłowickiego Związku Wodociągów i Kanalizacji.

- Potwierdzono realność wykonania zadania i nie wspominano już o groźbie odebrania nam części funduszy. My sami w memorandum finansowym nie zawarliśmy wniosku o obcięcie środków. Na pewno nie uda nam się wygospodarować żadnych oszczędności, bo projekt wszystko pochłonie - informuje Marek Dudek.

Co jeszcze do zrobienia?
• przetarg na wykonanie studium rewitalizacji stawu Kalina
- dokumenty zostały już przesłane do NFOŚiGW,
• przetarg na przejęcie ścieków z dzielnicy Chropaczów,
• przykrycie koryta Rawy i otwartych kanałów dopływowych,
• przetarg na oczyszczalnię ścieków Klimzowiec,
• wymiana sieci wodno-kanalizacyjnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto