Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stoi i straszy

Angelika Niaka
Grzegorz Operhalski wskazuje zrujnowany budynek.
Grzegorz Operhalski wskazuje zrujnowany budynek.
Budowę budynku stojącego na rogu ulicy Wolności 51 i ulicy Powstańców 40 rozpoczęto już w 2001 roku. Miał to być obiekt mieszkalno-usługowy. Teren ogrodzono, postawiono część konstrukcji budynku i... na tym poprzestano.

Budowę budynku stojącego na rogu ulicy Wolności 51 i ulicy Powstańców 40 rozpoczęto już w 2001 roku. Miał to być obiekt mieszkalno-usługowy. Teren ogrodzono, postawiono część konstrukcji budynku i... na tym poprzestano.

Wstrzymaliśmy prace, bo ich realizacja przebiegała z pewnymi odstępstwami od zatwierdzonego projektu. Mianowicie fundamenty budynku nie zgadzały się z tymi, które przedstawiał projekt – mówi Maria Król, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.

Prace w tym miejscu zostały wstrzymane. I budynek od tego czasu stoi nienaruszony. Jego obecność razi mieszkańców miasta. – Ten „twór budowlany” nie jest zbyt atrakcyjny. Z tego, co widzę na tablicy, to miał powstać budynek mieszkalno-usługowy. Ale od dłuższego czasu nic się tu nie dzieje. Powinni to wyburzyć. Byłoby ładniej – mówi Grzegorz Operhalski, mieszkaniec domu przy ulicy Powstańców.

Budynek nie wygląda atrakcyjnie. Stoi w sąsiedztwie wyremontowanego kościoła św. Jadwigi i przylegającego do niego placu. – Z jednej strony zabytkowy kościół z ładnym placykiem, a na przeciw obmalowane sprayem blachy. To raczej nie jest ciekawe urozmaicenie tego miejsca – mówi Sebastian Nawacki, student.

Na placu budowy panuje od dłuższego czasu cisza. Przez szparę w bramie można zobaczyć rzucone na ziemię drewniane bale. Pracowników na budowie nie widać. A przecież wykonawca, firma PRO-INWEST 2 z Katowic, dostała ponowne pozwolenie na budowę.

– Nowe pozwolenie wydaliśmy w kwietniu 2005 roku. Firma przedstawiła nowe dokumenty i mogli znów ruszyć z budową – mówi Maria Król.

Mogli, ale z możliwości nie skorzystali. Byliśmy sprawdzić i na budowie nic się nie dzieje. Dzwoniliśmy też do inwestora. Dyrektor był w tym dniu bardzo zajęty i nie mógł nam poświęcić czasu. Kiedy ruszą prace przy tym budynku i czy w ogóle ruszą? To wielka niewiadoma.

– Ktoś się tu kręcił jakieś dwa tygodnie temu. Ale nic nie zrobiono. Przynajmniej żadnych istotnych zmian nie da się zauważyć. Pewnie też nic nie zrobią, bo zima idzie więc prace i tak nie mają sensu – mówi Operhalski.

Na razie budynek będzie nadal straszył mieszkańców.

Władze naszego miasta są jednak dobrej myśli. – Sporo pieniędzy zostało w niego zainwestowanych. Więc należy oczekiwać, że inwestor przystąpi do dalszych prac – mówi Gabriela Kardas, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Chorzów.

Jeśli przerwa w budowie będzie trwała dłużej niż dwa lata, to pozwolenie na budowę traci ważność. Wtedy inwestor znów będzie musiał się starać o jego wydanie. – Zastanawia mnie, co będzie jeśli z dalszej budowy zrezygnują, bo będzie nieopłacalna. Przecież tego co tu stoi nikt chyba nie wyburzy. Zostanie nam na pamiątkę chyba – mówi Sebastian Nawacki.

Budynek już kolejny rok stoi i straszy. Jego niefortunna lokalizacja w centrum Chorzowa, przy głównej ulicy, nie przysparza mu popularności. Mieszkańcy nie chcą, aby to reprezentacyjne dla Chorzowa miejsce było dłużej oszpecane.


Ci Czytelnicy, którzy chcą podzielić się z nami swoimi uwagami, albo potrzebują pomocy w rozwiązaniu jakieś sprawy, proszeni są o telefon pod numer: 241-02-32 lub 348-18-08 albo o przyjście do naszej chorzowskiej redakcji, która znajduje się na ul. Zjednoczenia 2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto