Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Staw Kalina będzie oczyszczony. 59 mln zł na rewitalizację

Olga Krzyżyk
Staw Kalina będzie oczyszczony
Staw Kalina będzie oczyszczony UM Świętochłowice
Staw Kalina będzie oczyszczony: Świętochłowice otrzymają 59 mln zł dofinansowania na oczyszczenie terenów przyległych do stawu Kalina wraz z jego wodami. 31 sierpnia w siedzibie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie podpisano umowę na tę inwestycję.

Staw Kalina w dzielnicy Zgoda od lat jest skażony chemikaliami. Ta ekologiczna bomba miała być zrewitalizowana już w 2014 roku. Firma VIG weszła na plac budowy, ale po kilku miesiącach pracownicy zaprzestali prac, sugerując, że projekt zawiera błędy. Nie udało się wyłonić nowego wykonawcy, a miasto straciło 44 mln dotacji z UE. Decyzją sądu firma VIG musiała wypłacić gminie 6 mln zł odszkodowania. Sama jednak rewitalizacja stawu odkładana była w czasie. W końcu miastu udało się pozyskać nowe dofinansowanie na tę inwestycję.

Jest ponad 59 mln zł na rewitalizację stawu

W kwietniu tego roku zakończona została wycena wniosku o dofinansowanie projektu rewitalizacji stawu Kalina. Miasto pozyskało dofinansowanie na realizację tego zadania w wysokości ponad 59 mln złotych. Koszt całej inwestycji szacowany jest na kwotę prawie 70 mln złotych.

- Termin rozpoczęcia prac związanych z oczyszczaniem wód uzależniony jest od zakończenia planowanego jeszcze na ten rok postępowania o udzielenia zamówienia publicznego na realizację tej inwestycji - mówi Dawid Kostempski, prezydent Święto-chłowic. - Zakłada się, że prace związane z realizacją zamówienia powinny rozpocząć się już w pierwszej połowie 2018 roku - dodaje prezydent.

Staw Kalina ma zostać nie tylko oczyszczony z chemikaliów. To znowu ma być miejsce chętnie odwiedzane przez mieszkańców. Wybudowana ma być tu droga dla pieszych, infrastruktura rekreacyjna i nasadzona roślinność.

- Pamiętam, jak w latach 50. XX wieku kąpałem się w tym stawie. To był dziki teren, ale woda była czysta. Razem z kolegami wyciągaliśmy ze stawu naboje z czasów wojny - opowiada pan Henryk, mieszkaniec Chorzowa Batorego. - Gdy przyszła pierwsza fala zanieczyszczenia fenolem, to pozdychały wszystkie ryby. Teraz ta woda, jest tak brudna i śmierdzi - dodaje pan Henryk, którego spotkaliśmy na spacerze z psem.

W okolicach stawu unosi się charakterystyczny, drażniący zapach. Najgorzej jest, gdy temperatury przekraczają 30 stopni Celsjusza oraz jest mocny wiatr. - Mieszkam ok. 2 km stąd i gdy mocniej zawieje, to czuć smród ze stawu - podkreśla pan Henryk.

Staw otoczony jest zielenią, jednak w jego pobliżu są prywatne domki i osiedle mieszkaniowe. Do drażniącego zapachu niektórzy się już przyzwyczaili.

- Mieszkam tutaj od 55 lat. Kiedyś zdecydowanie bardziej śmierdziało, ale ostatnio wyczułam taki zapach, jakby lekarstwa. To nie było jednak ze stawu, ale z wysypiska śmieci w pobliżu granicy Bytomia i Rudy Śląskiej - zauważa Janina Zuchowska, mieszkanka Zgody.

Mieszkańcom podoba się okolica. Podkreślają, że jest tu cicho i spokojnie, a jedyne zagrożenie to dziki. - Niestety staw pełen jest chemikaliów, tu jest cała tablica Mendelejewa - dodaje Sonia Zuchowska, siostra pani Janiny.

Mieszkańcy osiedla przy ul. Nowej mówią także o ściekach, które spływają z prywatnych domków do stawu. - To okropne, niby to jest elegancka dzielnica, ale w stawie jest pełno odchodów - podkreśla Klementyna Saletnik, mieszkanka Zgody.

Skąd te chemikalia w stawie Kalina?

Sam zbiornik Kalina powstał jeszcze przed I wojną światową. Eksploatacja płytko zalegających złóż węgla kamiennego doprowadziła do osadzenia się terenu. W tym czasie przy stawie można było spotkać wielu wędkarzy. W latach 1928-1939 działał tutaj ośrodek rekreacyjny z kąpieliskiem przy stawie.

Do początku lat 50. XX wieku staw był czysty. Obecnie jest on zanieczyszczony m.in. fenolami, czy węglowodorami aromatycznymi. Z pobliskiej hałdy dostają się do Kaliny zanieczyszczenia. To właśnie tutaj przez kilkadziesiąt lat składowane były odpady produkcyjne z Zakładów Chemicznych „Hajduki”.

Zakłady „Hajduki” były popularnym producentem farb i lakierów. Powstały w 1888 r. jako mała destylarnia smoły koksowniczej. Wtedy były znane pod nazwą Zakłady Koksownicze „Hajduki”. Początkowo produkowano w nich benzol, naftalen krystaliczny niskogatunkowy, antracen, olej płuczkowy, olej impregnacyjny, smołę i pak. Z biegiem lat zakład poszerzał jednak swój asortyment. Sam zakład także został rozbudowany. Zdolność przerobowa fabryki w 1913 roku wynosiła 150 ton smoły i 75 ton olejów na dobę, natomiast produkcja osiągnęła wartość 30 ton benzolu motorowego, 3 tony fenolu, 5 ton krezoli i 2 tony toulenu na dobę.

W 1945 r. po II wojnie światowej wznowiono produkcję w zakładach. W latach 50. XX wieku uruchomiono pierwszą w kraju instalację do ciągłej destylacji smoły. W tym czasie zakłady „Hajduki” były największym producentem benzolu w Polsce. Wybudowano tu także pierwszą w Polsce fenolownię. Zakłady przerabiały olej karbolowy jak również fenolany z koksowni z wszystkich zakładów koksowniczych w Polsce.

Cały czas trwała rozbudowa zakładu. W latach 80. XX wieku zaczęto produkować żywice fenolowo-formaldehydowe oraz pokosty i sykatywy dla branży lakierniczej. W latach 90. XX wieku „Hajduki” zostały wpisane na listę najbardziej uciążliwych dla środowiska zakładów w kraju („Lista 80”).

Zakłady miały być odpowiedzialne za przywrócenie stanu środowiska w rejonie składowiska odpadów poprzemysłowych przy ul. Kaliny, jednak 22 czerwca 1990 roku. Zakłady Chemiczne Hajduki SA zostały wykreślone z rejestru przedsiębiorców. Zakład został zlikwidowany.

Miasto próbowało rozwiązać problemu stawu. Powstała nawet oczyszczalnia. To jednak nie wystarczyło. Problemem są bowiem m.in. osady na dnie stawu i bez ich usunięcia Kalina nie będzie oczyszczona. Od lat 90 gmina prowadzi badania wód w stawie w zakresie indeksu fenolowego. Wyniki pokazują (ostatnie przeprowadzone w grudniu 2016 r. przez laboratorium Chorzowsko- Świętochłowickiego Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji ), że stan wody w Kalinie jest bardzo zły.

- Żeliwne kontenery z chemikaliami zakopano do ziemi, a potem to wszystko zasypano i tak powstała ta hałda. Ten cały teren jest teraz zanieczyszczony. To nie tylko sprawa oczyszczenia stawu, ale także tej całej ziemi- przypomina pan Henryk z Batorego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietochlowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto