Spokojne drogi

Policjanci podkreślają, że obyło się bez wypadków. Z pewnym wyjątkiem
Zmasowane siły z miejskich komend policji uczestniczyły od czwartku do poniedziałkowego poranka w akcji "Sierpień 2003". Policjanci z drogówki i prewencji starali się zapewnić podczas długiego weekendu bezpieczeństwo na drogach. Gęsto rozstawione kontrole wykazały, że w naszych miastach było spokojnie. W Chorzowie i Świętochłowicach obyło się w tym czasie bez jednego wypadku. W Siemianowicach, gdzie w akcji brało udział 80 policjantów, było niemal tak samo, choć z jednym wyjątkiem.

- Jedyny wypadek zdarzył się w niedzielę po południu przy ul. Mickiewicza. 24-letni kierowca mazdy potrącił na przejściu dla pieszych kobietę w wieku 57 lat. Poszkodowanej pomocy musieli udzielić lekarze. 24-latek przeszarżował w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 40 km na godzinę i skończyło się to źle. Pracy mieliśmy dużo, trochę doskwierał upał - mówi Eugeniusz Stompel, rzecznik siemianowickiej policji.
Poza tym odnotowano w grodzie Siemiona 6 kolizji. Nie było ani jednego nietrzeźwego kierowcy. Patrole zwróciły szczególną uwagę na autokary z młodzieżą. Kontrola kilkunastu takich pojazdów nie wykazała żadnych nieprawidłowości.

- A sprawdzaliśmy stan techniczny, dokumenty i tachografy. Taki wynik kontroli cieszy - dodaje Stompel.
W Chorzowie było również raczej spokojnie. Nieostrożni kierowcy spowodowali 7 kolizji.
- W porównaniu z tym, co działo się w kraju, w Chorzowie kierowcy nie mieli i nie stwarzali problemów. Przede wszystkim w długi weekend obyło się bez żadnego wypadku. Co prawda jeden ze sprawców kolizji próbował uciec policjantom, ale szybko go zatrzymano. Dwóm kierowcom zabrakło wyobraźni i wsiedli za kierownicę po alkoholu. Obu czekają teraz sprawy karne. Głupota zostanie ukarana - relacjonuje Teresa Usarek-Konopka, rzecznik KMP w Chorzowie.

Chorzowska drogówka wystawiła podczas akcji 13 mandatów za łamanie przepisów. Kierowcy zapłacą w sumie 1080 zł.
Spokojnie na drogach było również w Świętochłowicach, choć i tu, podobnie jak w innych miastach, ruch był spory. Zwłaszcza w czwartek i niedzielę.
- Kolizje były 3. Wypadku nie mieliśmy ani jednego, a to rzadkość podczas długich weekendów. Złapaliśmy 2 pijanych kierowców. Bloczków mandatowych specjalnie nie zużyliśmy - mówi Stanisław Kaleta, szef świętochłowickiej drogówki.