Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Smog nas dusi, bo rząd uchwalił dziurawe prawo, a Inspekcja Handlowa działa opieszale. Wyniki kontroli NIK

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Choć pojedynczy komin generuje stosunkowo mało zanieczyszczeń, wystarczy zgromadzić ich wiele na niedużym obszarze, żeby powstała dusząca chmura smogu.
Choć pojedynczy komin generuje stosunkowo mało zanieczyszczeń, wystarczy zgromadzić ich wiele na niedużym obszarze, żeby powstała dusząca chmura smogu. Krzysztof Kapica / PPG
Źle skonstruowane prawo i zbędna biurokracja sprawiły, że walcząc ze smogiem, Polska głównie marnowała czas. Nie udało się m.in. zapanować nad handlem niskiej jakości opałem.

Problem smogu miał się zmniejszyć po zmianach w prawie w 2018 r., jednak podejmowane działania były mało skuteczne – podała Najwyższa Izba Kontroli. Błędy w przepisach przez wiele miesięcy uniemożliwiały skuteczną kontrolę nad jakością sprzedawanego węgla. Nierzetelni sprzedawcy nie musieli się też obawiać szybkiej kontroli, bo między zgłoszeniem problemów a reakcją urzędników nieraz mijał nawet rok. Dochodziło też do absurdów takich jak np. nakładanie kar za sprzedaż węgla zbyt wysokiej jakości.

Smog przenika przez dziury w prawie i truje dalej. Raport NIK

Według danych GUS w 2018 r. nieco ponad 45 proc. gospodarstw domowych w Polsce ogrzewało się, spalając paliwa stałe – głównie węgiel kamienny. Wiele osób kupowało najtańszy opał najniższej jakości: miał węglowy i odpady węglowe (m.in. muły i floty), co znacząco przyczyniało się do problemów ze smogiem.

NIK
Ogrzewanie polskich gospodarstw domowych według GUS. NIK

W odpowiedzi we wrześniu 2018 r. weszła w życie ustawa, którą zapowiadano jako rewolucyjną w walce z zanieczyszczeniami powietrza. Miała ona m.in. zapobiec sprzedaży niskiej jakości węgla i umożliwić skuteczne karanie podmiotów wprowadzających go na rynek. Kontrola NIK wykazała jednak, że działania rządowe okazały się nieskuteczne. Wykryto następujące poważne problemy:

  • rozporządzenie ówczesnego Ministra Energii w sprawie metod badania paliw stałych było źle skonstruowane, co uniemożliwiło skuteczną kontrolę – przepisy poprawiono dopiero po 9 miesiącach;
  • mimo interwencji ze strony UOKiK w budżecie na 2018 r. rząd nie zarezerwował żadnych środków na kontrolę jakości sprzedawanego węgla – przyznano je dopiero w 2019 r.;
  • Minister Energii wprowadził w 2018 r. zakaz sprzedaży miałów, jednak pod naciskami Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla odroczył go o 2 lata – przepisy weszły w życie dopiero w lipcu 2020 r.;
  • ustalono, że jakość węgla będzie sprawdzana tylko u sprzedawców, a nie w kopalniach, z których węgiel pochodzi – kopalnie nie są karane za sprzedawanie węgla niespełniającego norm;
  • ponieważ przepisy były nieprecyzyjne, 17 przedsiębiorców ukarano za sprzedawanie węgla lepszej jakości, niż sprzedawcy podawali w dokumentach (karana była każda niezgodność między jakością deklarowaną a faktyczną).

W efekcie powstał dziurawy i nieskuteczny system kontroli jakości paliw stałych. Chociaż Inspekcja Handlowa przeprowadziła od listopada 2018 r. do 31 grudnia 2019 r. blisko 1600 kontroli sprzedawców węgla, aż 82 proc. z nich polegało wyłącznie na sprawdzaniu poprawności dokumentów. Tylko w 18 proc. przypadków faktycznie skontrolowano jakość oferowanego klientom paliwa.

NIK
Kontrole jakości węgla sprzedawanego w Polsce. NIK

NIK: system kontroli UOKiK i Inspekcji Handlowej do zmiany

Po poprawieniu przepisów 9 miesięcy później kontrole stały się skuteczniejsze. W okresie od 25 lipca 2019 r. do 31 stycznia 2020 r. Inspekcja Handlowa pobrała już 291 próbek paliwa do badań laboratoryjnych. W 45 przypadkach stwierdzono niezgodność parametrów węgla podanych w dokumentach ze stanem faktycznym (na plus lub na minus), a w 13 przypadkach zbadany węgiel nie spełniał norm. W całym badanym przez NIK okresie nałożono 80 kar na łączną kwotę blisko miliona złotych.

Niestety, zapanowanie nad handlem węglem niskiej jakości utrudniał też nieskuteczny system kontroli. Jeśli na jakiegoś sprzedawcę węgla wpłynęła skarga, proces biurokratyczny był bardzo długi – IH przesyłała skargę do UOKiK, UOKiK wybierał, które sprawy rozpatrzy i w jakim terminie, a na końcu wysyłał decyzję z powrotem do IH, która przeprowadzała kontrolę. Trwało to średnio 1–3 miesiące, a czasem znacznie dłużej, jak w WIIH w Katowicach:

– Jak zbadała NIK, jedna z tych kontroli została zlecona po ponad roku (po 378 dniach) od dnia przekazania skargi przez Inspekcję Handlową, jedna po upływie 114 dni, jedna przed upływem 100 dni, a pozostałe 5 w okresie do 50 dni.

NIK
Procedura reagowania na skargi w sprawie jakości sprzedawanego węgla. NIK

Przy tak długim czasie na przygotowanie się przedsiębiorcy do kontroli trudno się dziwić, że tylko w 18 proc. przypadków UOKiK wykrył węgiel niespełniający norm jakościowych.

TE ROŚLINY OCZYSZCZĄ POWIETRZE W TWOIM DOMU. ZOBACZ

Zdaniem NIK sytuację mogą poprawić tylko dalsze zmiany w prawie oraz reorganizacja zasad pracy Inspekcji Handlowej, która wyeliminuje opóźnienia. NIK domaga się od Ministra Klimatu i Środowiska m.in. przepisów pozwalających na kontrolę kopalni, które sprzedały przedsiębiorcom niespełniający norm węgiel.

[QUIZ] Czy wiesz, co cię truje? Sprawdź swoją wiedzę o smogu

od 7 lat
Wideo

Gdynia Orłowo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Smog nas dusi, bo rząd uchwalił dziurawe prawo, a Inspekcja Handlowa działa opieszale. Wyniki kontroli NIK - Portal i.pl

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto