Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląskie Miejsce Spotkań w Parku Śląskim ma powstać w przyszłym roku

Łukasz Respondek
Architekci zaproponowali nową jakość przestrzeni publicznej
Architekci zaproponowali nową jakość przestrzeni publicznej Wizualizacja: Jan Kubec
Nie będzie kręcenia filmów wojennych na terenie dawnego tzw. ogrodnictwa w Parku Śląskim. Obecnie - jak twierdzi zarząd parku - tylko do tego nadaje się ten teren. W przyszłym roku ma się to jednak zmienić: powstanie tu Śląskie Miejsce Spotkań.

W dawnym ogrodnictwie, położonym od strony ul. Siemianowickiej, przez dziesięciolecia szkolono przyszłych florystów. Potem bawili się tam miłośnicy strzelania farbą. Obecnie teren jest bardzo zaniedbany.

Po rewitalizacji ma się składać z trzech części. W pierwszej mają się odbywać różne wydarzenia kulturalne, druga jest zarezerwowana dla aktywności fizycznej - będą tu boiska, ścieżki do biegania, kajaki, rowery wodne, miejsca dla miłośników paintballa. Budynki po dawnej elektrociepłowni mają zaś zostać zagospodarowane na centrum treningu golfa.

- W naszym województwie jest pięć pół golfowych i mnóstwo miłośników tego sportu - wylicza Arkadiusz Godlewski, prezes parku.

- Nie ma natomiast miejsca do profesjonalnego treningu. To nie tylko odpowiedź na potrzeby środowiska, ale również sposób na zarabianie pieniędzy.

W trzeciej części będzie przygotowana działka pod hotel. Ma go wybudować prywatny partner. Park będzie zarabiał na dzierżawie gruntu. Poza tym ma tu powstać ponad 600 miejsc parkingowych. Projekt opiewa na 15 milionów złotych. Większość tych pieniędzy będzie pochodziła z funduszu Jessica (pożyczka). Resztę park dołoży z własnych środków oraz kredytu z Banku Ochrony Środowiska.

- Mamy nadzieję, że pierwsze prace ziemne oraz nasadzenia roślin rozpoczną się wiosną - mówi Godlewski.

Do współpracy zaproszono Centrum Projektów Rewitalizacyjnych i architekta Jana Kubeca, projektanta Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. To on też zaprojektował na 12 hektarach Śląskie Miejsce Spotkań.


Zrezygnowanie z takiego zlecenia byłoby wielkim grzechem
Rozmowa z Janem Kubecem, projektantem Śląskiego Miejsca Spotkań

Projektowanie takiego miejsca w parku to dla pana wyzwanie?
Nie mówię tego z literackiej pokory, ale gdy naprawdę sobie uświadomimy, jacy projektanci tworzyli ten park, jakie wybierali rozwiązania i jak to się broni do dzisiaj, to grzechem jest nie wziąć takiego zlecenia. Byłoby to zaniechanie wykonywania zawodu. Takie samo jak strach przed tym, co nas otacza. Musimy tchnąć współczesność w park, ale przyjęte rozwiązania muszą się wpisać w tkankę, która już tutaj jest.

Przystąpiliśmy do tych prac wraz z Centrum Projektów Re-witalizacji ostrożnie i pieczołowicie. Koncepcja jest zakończona i wydaje się spójna. Została przedstawiona u marszałka.

Ma pan jakieś nadzieje związane z tym miejscem?
Jeżeli uda się zrealizować wszystkie założenia, myślę, że będziemy mieć realizację z referencjami europejskimi. Takie miejsca mają nauczyć ludzi wychodzenia z domu, kochania miasta, wypoczynku, rozmowy. Liczę, że ta przestrzeń będzie wręcz nadużywana, że będzie tam mnóstwo dzieci i seniorów. Nasze społeczeństwo się zmienia. Ludzie wyjeżdżają, widzą, co się dzieje w Europie, wracają i szukają takich miejsc.

Obecnie są więc konieczne...
Jeżeli mogę dać receptę na współczesną przestrzeń publiczną, to jest nią swoboda. Mierzi nas już to, że szybko gonimy za pieniądzem. Chcemy korzystać z przestrzeni wokół nas. I taką idealną przestrzenią ma być właśnie Śląskie Miejsce Spotkań.

Ma pan na koncie wielkie realizacje. Jak wyglądały prace nad tą w parku?
Czasem układa się tak, że od razu wpada się na pomysł, albo pracuje się nad nim pieczołowicie. W tym wypadku główny szkic powstał szybko. Daliśmy parkowi projekt, który może zostać zrealizowany etapowo.

Jest w nim miejsce np. na zagęszczenie konkretnych funkcji - w zależności od funduszy i rozwoju. Oprócz szaty roślinnej i geometrii ścieżek, jest zachowana tzw. funkcja aktywności. Obecnie przestrzeń publiczna musi mieć w sobie treść. Inaczej nie jest dobra.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto