Śląskie kluby będą miały problem na otrzymanie w pierwszym terminie licencji na grę w ekstraklasie

Bytomian ratuje nieco uchwała radnych, którzy zatwierdzili przejęcie przez miasto klubowych akcji za dwa miliony złotych. Z naszych informacji wynika, że mając w ręku taki papier szefowie klubu mogą otrzymać bankowy kredyt, dzięki czemu gotówka szybciej trafi do wierzycieli. Zabrzanie do dokumentów licencyjnych też mają dołączyć dodatkowe pismo, jednak będzie to jedynie list intencyjny władz miasta, w którym zawarta będzie "wola dokapitalizowania klubu". Konkretne posunięcia zależą jednak dopiero od uchwał Rady Miejskiej. Nie wiadomo zresztą, czy pismo powstanie przed pierwszym posiedzeniem Komisji Licencyjnej.

Bytomianie będą mieli natomiast większe od zabrzan problemy w kwestii infrastruktury - tu Górnik przedstawi plan przebudowy stadionu, która ruszy już w tym roku.

Polonia takich konkretnych perspektyw nie ma.

- Być może śląskie kluby będą liczyły na Stadion Śląski, ale on jest przecież w remoncie, a z tego co słyszeliśmy, zakończy się on z opóźnieniem - przypomina Hilary Nowak, szef komisji, co może wróżyć dodatkowe kłopoty.

Trzeci z naszych klubów, Ruch Chorzów, nie powinien mieć problemów z otrzymaniem licencji, choć w swoim wniosku jako miejsce rozgrywania spotkań zgłosił tylko stadion na Cichej. - Wszystkie dokumenty mamy skompletowane i dawno już nie byliśmy tak spokojni o licencję jak w tym roku - powiedział przewodniczący Rady Nadzorczej klubu Dariusz Smagorowicz.

Na marginesie warto przypomnieć, że wciąż rozwija się sprawa nieprzyznania przez PZPN licencji na grę w ekstraklasie ŁKS-owi Łódź przed sezonem 2009/10, dzięki czemu swój byt uratowała Cracovia. Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał już rację klubowi, uznając, że decyzje Komisji Licencyjnej i Komisji Odwoławczej za "rażącą obrazę przepisów". PZPN - obawiający się wypłacania wielomilionowych odszkodowań - złożył już skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Wyrok ma zapaść w sierpniu.