Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sędziemu w łapę?

TERESA SEMIK
Sala rozpraw krakowskiego sądu. Krzysztof P. (w głębi) na ławie oskarżonych w towarzystwie policjanta. Stoi sędzia Andrzej H. Fot. Andrzej Grygiel
Sala rozpraw krakowskiego sądu. Krzysztof P. (w głębi) na ławie oskarżonych w towarzystwie policjanta. Stoi sędzia Andrzej H. Fot. Andrzej Grygiel
Sosnowieckiego biznesmena Krzysztofa P. wprowadziła na salę rozpraw policja - od dwóch lat przebywa w areszcie. Wczoraj przed krakowskim Sądem Rejonowym prokurator zarzucił mu 16 czynów, w tym przekupywanie urzędników i ...

Sosnowieckiego biznesmena Krzysztofa P. wprowadziła na salę rozpraw policja - od dwóch lat przebywa w areszcie. Wczoraj przed krakowskim Sądem Rejonowym prokurator zarzucił mu 16 czynów, w tym przekupywanie urzędników i sędziego, wyłudzenie z ZUS-u ponad 6 mln 691 tys. zł, a z urzędów skarbowych - ponad 7 mln 300 tys. zł z tytułu nienależnego zwrotu podatku. Broni go trzech adwokatów. Pierwsza rozprawa trwała niemal pięć godzin.

Pozostałych ośmiu oskarżonych, w tym były wiceprezes katowickiego Sądu Okręgowego Andrzej H., odpowiada z wolnej stopy. Każdy powiązany jest z działalnością gospodarczą Krzysztofa P. W akcie oskarżenia Prokuratura Okręgowa w Gdańsku pomieściła tylko te przestępstwa, na które już znalazła dowody.

- Pozostałe śledztwa są w toku - mówił prokurator w kuluarach sądu. Dotyczą firm, z którymi oskarżony Krzysztof P. formalnie nie ma nic wspólnego.

- Z czego się oskarżony utrzymywał? - pytała sędzia Ewa Szymańska.
- Byłem doradcą w firmie "Neel Tex" w Sosnowcu, z pensją średnio 10.000 zł - powiedział Krzysztof P.

W śledztwie 40-letni Krzysztof P. nie przyznał się do winy. Wczoraj sąd nie zdążył go wysłuchać.

Jego konkubina Katarzyna H. miała możliwość złożenia wyjaśnień, ale powiedziała tylko, że nie przyznaje się do winy i korzysta z prawa odmowy składania wyjaśnień. Prokurator oskarżał ją m.in. o to, że:

"W celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wspólnie i w porozumieniu z Krzysztofem P. doprowadziła do niekorzystnego rozporządzenia mieniem ZUS w Katowicach, Chorzowie, Sosnowcu i wypłacenia świadczeń z ubezpieczeń społecznych w kwocie nie mniejszej niż 2 mln 114 tys. zł."

Proceder był dość prosty - fikcyjnie zatrudniano osoby, bądź też zawyżano im wynagrodzenia, po czym przedstawiano zaświadczenia o czasowej niezdolności do pracy.

Odwołany wiceprezes katowickiego Sądu Okręgowego Andrzej H. z Sosnowca zachowywał się tak, jakby w ogóle nie rozumiał procedury karnej, a przecież z zawodu jest sędzią (obecnie zawieszonym w czynnościach, z pensją 2.200 zł). Nie przyznał się do przyjęcia łapówek i nie chciał składać wyjaśnień.

Sędziowski sąd dyscyplinarny zgodził się na przedstawienie mu tylko dwóch zarzutów: przyjęcia 15.000 zł od rajdowca Andrzeja D. w zamian za obietnicę wywarcia wpływu na wydanie korzystnego orzeczenia w jego sprawie cywilnej oraz przyjęcia 100 tys. dolarów od Krzysztofa P., by skłonił dąbrowskiego komornika do zbycia 416 samochodów hyundai spółce "Neel Tex" w Sosnowcu, którą kontrolował Krzysztof P.
Rajdowiec Andrzej D. nie zdążył złożyć wyjaśnień, ale w śledztwie przyznał się do wręczenia łapówki sędziemu.

Komornik z Dąbrowy Górniczej Jan G. potwierdzał, że sędzia H. - jego przełożony - często pojawiał się w kancelarii, odkąd przejął do egzekucji 416 samochodów hyundai (w 1993 r. komornik zarobił na tej czynności kwotę równą wartości auta dobrej marki). Sędzia H. krytykował firmy oferujące lepsze warunki zakupu aut, wskazywał na "Neel Tex". Wczoraj prokurator zarzucił komornikowi przyjęcie obietnicy udzielenia korzyści majątkowej (35 tys. dolarów) i wydanie części pojazdów przed faktyczną za nie zapłatą. Komornik zaprzecza, by ktokolwiek proponował mu łapówkę, ale 150 aut rzeczywiście wydał, zanim wpłynęły za nie pieniądze.

Sąd odrzucił wniosek katowickiej Prokuratury Okręgowej o odroczenie procesu do czasu dostarczenia z Sosnowca do Krakowa aktu oskarżenia przeciwko byłemu ministrowi przemysłu i handlu w rządzie Hanny Suchockiej - Wacławowi N. Prokuratura chciała łącznego prowadzenia obu procesów, ponieważ toczyło się wspólne śledztwo i tylko zły stan zdrowia Wacława N. spowodował wyłączenie jego sprawy do odrębnego rozpoznania. Prokuratura dowodzi, że były minister ma swój udział w niekorzystnym rozporządzeniu majątkiem "Peweksu" w Katowicach Roździeniu. Krzysztof P. przejął kontrolę nad tą nieruchomością, a byłemu ministrowi miał podarować: 20 tys. zł łapówki, samochód hyundai i wycieczkę dla rodziny do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Komisaryczny zarządca "Peweksu", Zbigniew H., który podpisał się pod umową w sprawie "Nowosamu Roździenia" (zaniżył jej realną wartość o prawie 1,5 mln zł), także oskarżony jest o korupcję - przyjęcie mercedesa i pontiaca od Krzysztofa P.

Do końca stycznia rozprawy toczyć się będą co tydzień.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto