Samobadanie piersi na rynku w Chorzowie. Akcja specjalnie na Dzień Matki

Profilaktyka i samobadanie piersi uratowały już nie jedno życie – przekonywały na rynku w Chorzowie amazonki. W Dzień Matki w południe rozpoczęła się akcja „Badamy nie tylko mamy”. Dzięki specjalnym fantomom piersi i instruktażowi można było szybko nauczyć się, jak sprawdzić czy w piersiach nie dzieje się coś niepokojącego. Taka wiedza dosłownie może uratować komuś życie?

— W 1999 roku takiej akcji jak tu jeszcze nie było, Miałam bezsenną noc i słuchałam reportażu pewnej dziennikarki z Hiszpanii, która opowiadała swoją historię związaną z rakiem piersi. Ona przez to przeszła i powiedziała, jak się badać i dokładnie opisała, jakie są objawy. Rano wstając, przypadkowo zbadałam się i zauważyłam, że coś w mojej piersi jest nie tak – opowiedziała nam pani Halina.

Porozmawiała na ten temat z córką pracującą w służbie zdrowia. Udała się do lekarza. Okazało się, że był to rak. Choć nie było łatwo, to na całe szczęście leczenie okazało się skutecznie. Dziś pani Halina nie boi się stwierdzenia, że samobadanie piesi ocaliło jej życie. Dlaczego jednak tak wiele kobiet boi się samobadania i konsultacji lekarskich? Zapytaliśmy oto obecną na rynku psychoonkolog.

— Lek i brak wiedzy to dwaj cisi zabójcy. Jeżeli ja czegoś nie wiem, to nie rozumiem. „Nie mam potrzeby”, „to mnie nie dotyczy” - te błędne myślenie i błędne założenia prowadzą do tragicznych skutków. Druga wspomniana przyczyna to lęk, ze a nóż mi coś znajdą… Właśnie dobrze, ze znajdą. Jeżeli zrobią to szybko, to jest to możliwe do wyleczenia i zakończenia historii choroby nowotworowej w sposób bardzo pozytywny - mówi Joanna Gajda-Spisak psycholog, psychoterapeuta i psychoonkolog.

Na rynku pojawiło się sporo młodzieży. Nastolatki przyszły przed ratusz i miały okazje poznać, jak ważna jest profilaktyka.

— Tego typu akcje są bardzo ważne. Dziewczyny są trochę skrępowane. Wbrew pozorom poprzez rozmowę i bycie tutaj mogą trochę otworzyć się na te rzeczy, które są istotne dla ich zdrowia. Dziewczyny czasem dopytują, o tego typu kwestie, aczkolwiek są skrępowane, mówiąc o tym – twierdzi Anna Malcharczyk nauczycielka z IV LO w Chorzowie.

— Uważam, że to jest bardzo ważne, by lepiej i wcześniej się badać oraz iść ewentualnie do lekarza. Ogólnie to wstydliwy temat i mamy o nim mało informacji, bo kiedyś nie było o tym aż tak głośno. Myślę, że to jest problem. Wiele rodziców też nie ma na ten temat wiedzy, a tutaj osoby ją mają – mówiła Natalia jedna z chorzowskich licealistek.

Co ciekawe, młode dziewczyny dość łatwo znalazły nić porozumienia ze starszym pokoleniem. Amazonki, które pojawiły się przed ratuszem nie bały się przełamać tabu.

— Panie bardzo pozytywnie i otwarcie do nas podeszły. Z przyjemnością posłuchałyśmy czegoś nowego i się czegoś dowiedziałyśmy – dodała nastolatka.

Akcja trwała od godziny 12.00 do 14.00. Oprócz stanowiska amazonek, pojawił się także sanepid.

— Można było skorzystać z badań smokerlyzerem czyli urządzeniem do pomiaru zawartości tlenku węgla w wydychanym powietrzu. Zainteresowane osoby miały możliwość wykonać zadania w specjalnych goglach symulujących stan po spożyciu alkoholu i narkotyków, czyli alkogoglach i narkogoglach – przekazała Paula Walicka z chorzowskiego sanepidu.