Rozpoczęcie roku szkolnego w Chorzowie. Zobacz ZDJECIA z SP nr 21 im. Gerarda Cieślika

Akademia w Szkole Podstawowej numer 21 w Chorzowie dla klas I-III odbyła się o godzinie 8:30. W późniejszej porze zaplanowano rozpoczęcie roku szkolnego kolejno dla klas IV-VI oraz VII-VIII.

Z przodu sali gimnastycznej na ławeczkach siedziały dzieci rozpoczynające swoją przygodę z edukacją. Pierwszoklasiści byli ubrani w charakterystyczne niebieskie czapeczki z białym frędzlem. Obok nich leżały tyty. Gdy wszyscy się zebrali, wprowadzono sztandar szkoły i odśpiewano hymn państwowy. Później zabrał głos dyrektor. W kilku słowach zwrócił się do społeczności szkolnej.

— Chciałbym, aby ten rok był lepszy niż poprzednie i byśmy nie musieli uczyć się zdalnie. Najlepsza nauka jest w szkole. Pierwszoklasiści zaraz złożą przysięgę i dołączą do naszego grona. Mam nadzieję, że zostaniecie otoczeni opieką starszych koleżanek i kolegów, nawiążecie przyjaźnie i będziecie zadowoleni oraz uśmiechnięci tak jak teraz. Na pewno możecie liczyć na pomoc waszych pań i wszystkich nauczycieli – z czego wam z całego serca życzę – powiedział Krzysztof Śliwa.

Zanim nastąpiło pasowanie, pierwszoklasiści musieli złożyć uroczystą przysięgę. Zobowiązali się między innymi do szanowania przyrody, używania słów przepraszam, proszę i dziękuję. Następnie dyrektor z wielkim ołówkiem w dłoni przeszedł się przed rzędem kandydatów na uczniów. Kładąc ołówek na ramieniu mówił „pasuję cię na ucznia”. Od tego momentu każde dziecko stawało się pełnoprawnym członkiem szkolnej społeczności. Po zakończeniu akademii uczniowie z klas II i III poszli ze swoimi wychowawcami do klas. Pierwszoklasiści wraz z rodzicami zostali na sali gimnastycznej, gdzie przekazano im informacje organizacyjne.

Zapytaliśmy rodziców pierwszoklasistów, jak oni sami oraz ich dzieci przeżywają ten dzień

— Wydaje mi się, że jest bardzo dobrze. Syn wstał rano uśmiechnięty i nie mógł się doczekać. Wstał przed wszystkimi – mówił tata Tomka.

Zapytany o to, czy cieszy się na poznanie nowych kolegów, chłopiec kiwa twierdząco głową. Dzieci robią sobie zdjęcia z rodzicami, dziadkami. Obowiązkowo z tytą w dłoni.

— To już moje drugie dziecko, które idzie do pierwszej klasy. Wiem, jak to wygląda. Jednocześnie mniej, a jakby więcej się stresuję – dzielił się z nami mama Michała.