Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Janem Urbanem, trenerem Polonii Bytom

Cezary Kowalski
Jan Urban chce jutro pokonać warszawską Legię.
Jan Urban chce jutro pokonać warszawską Legię. fot. Marcin Obara.

Jutro zagra pan przeciwko Legii, w której jako trener spędził trzy lata. Stracił pan ten czas?
Wiem, że niektórzy tak uważają, ale ja jestem innego zdania. Wstydzić się za robotę w Warszawie nie będę. Dwa razy zdobyłem wicemistrzostwo Polski. W swoim drugim sezonie byliśmy bardzo blisko mistrzostwa. Do tego Puchar Polski. A składu nie mieliśmy wybitnego. Legia była w budowie. Dosłownie i w przenośni, bo i pod względem stadionu, i drużyny, i kibicowania, bo fani bojkotowali doping.

Ma pan żal do właścicieli Legii, że nie dali panu poprowadzić drużyny do końca?
Pretensji oczywiście nie mam, ale jednak szkoda, że zdecydowano się na tę zmianę jeszcze przed końcem sezonu. Zostało dziesięć kolejek. To był pochopny ruch. Stefan Białas przejął po mnie drużynę w bardzo trudnym momencie i skończyło się, jak się skończyło.

Karuzela trenerska kręci się, a pan na nową pracę musiał czekać aż osiem miesięcy.
Czy to jest pytanie do mnie? Proszę prezesów pytać dlaczego nikt nie widział w swoim klubie Urbana. Może myśleli, że jak już byłem na tak wysokiej półce jak Legia, to za drobne nie zechcę pracować.

No ale w końcu pan zechciał.
Zgadza się. Legię i Polonię Bytom dzieli finansowa przepaść. I nie tylko finansowa. Nie narzekam jednak. Chcę się sprawdzić w trudnych warunkach, to też cenne doświadczenie. Mogę tu dużo stracić, ale także sporo wygrać.

Musi mieć pan w sobie dużo pokory, aby aż tak bardzo spuścić z tonu, i zadowolić się pra-cą w bytomskich warunkach...
Gdybym nie miał w sobie pokory, to nigdy nie wyjechałbym z Polski. W czasach gdy byłem zawodnikiem wiodło mi się w kraju więcej niż przyzwoicie. Byłem doceniany i nie musiałem szukać nowych wyzwań. Chciałem jednak iść do przodu i tę pracę w Bytomiu także traktuję w ten sposób. W piłce najważniejsza jest teraźniejszość. To co było kiedyś interesuje tylko statystyków. Jeśli ktoś nie jest w stanie się z tym pogodzić, nie pasuje do tej roboty.

W Polonii ma pan kontrakt, jak na polskie warunki, dość krótki...
Tylko do przerwy zimowej. Na sześć meczów. Mam nazbierać jak najwięcej punktów, aby Polonia miała dobrą sytuacje przed wiosenną walką o utrzymanie.

Na razie macie 17 punktów, a Polonia gra naprawdę przyzwoicie. Ostatni mecz z Lechem w Poznaniu wprawdzie przegraliście, ale bardzo pechowo i tylko 0:1.
Futbol jest niezwykle przewrotny. W moich pierwszych trzech meczach zdobyliśmy siedem punktów, a ostatnio, mimo, że to było to nasze najlepsze spotkanie, zero. Drużyna z Bytomia w dwóch ostatnich sezonach była siódma w lidze, a zatem, mimo biedy, nie ma tu chłopców do bicia.

Remis z Legią wziąłby pan w ciemno?
Legia ostatnio nie remisuje. Zatem albo wygramy, albo przegramy. A tak poważnie, to każdy chciałby ograć Legię.

W tym sezonie ten skalp mocno się już zdewaluował. Aż sześć drużyn w 14 kolejkach ogrywało drużynę Macieja Skorży.
I to nie tylko ci najwięksi. Ta drużyna wciąż jest w budowie i nie jest tak, że nie da się jej bramki strzelić. Jednej czy drugiej. Tym większa szansa dla nas. Będziemy walczyli o trzy punkty. Ale jeśli nie uda się wygrać, to będziemy musieli zremisować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto