Dziennik Zachodni: Od 2004 roku spółka przeżywała kryzys. Na naszych łamach pisaliśmy, że wisiały nad wami długi i widmo upadłości. Miejsca pracy były zagrożone. Jak jest dzisiaj?
Czesław Koczorek: Udało się nam wyjść na prostą. Spółka zaczyna nowe życie. Pracownicy nie muszą się obawiać o swoje miejsca pracy, bo takie zagrożenie już nie istnieje.
DZ: Jak powstały problemy Elkopu? Przecież była to spółka notowana na giełdzie papierów wartościowych i osiągała całkiem niezłe wyniki. Rozwijaliście się w szybkim tempie....
CK: Kłopoty związane były z restrukturyzacją sektora górniczego. Pierwsze zaczęły się w 1994 roku, kiedy rozpoczęto postępowanie upadłościowe kopalń. Wtedy jednak udało nam się przeczekać zły okres. Kolejne miały związek z powstaniem Kompanii Węglowej. Ponieśliśmy duże straty związane z programem oddłużenia branży górniczej. Dramatem wielu firm stały się tzw. porozumienia, do których podpisania były niejako zmuszane. Kto je podpisał, mógł realizować dostawy. Te, które tego nie robiły, upadały. Zaraz potem powstała Spółka Restrukturyzacji Kopalń w Katowicach i kolejne problemy. Wszystkie kroki odbywały się kosztem zaplecza górniczego. My przestaliśmy zarabiać, bo nie mogliśmy uczestniczyć w przetargach, a wierzyciele zaczęli pukać do drzwi...
DZ: Ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło...
CK: Na szczęście tak, ale walczyliśmy dwa i pół roku. Zgodnie z prawem, musieliśmy ogłosić upadłość ale z możliwością zawarcia ugody. W połowie września tego roku udało się ją podpisać. Dług ok. 7 mln zł został zmniejszony do 3,5 mln złotych, a to jesteśmy w stanie spłacić.
DZ: Zatrudniacie od 80 do 100 osób. Mogą być spokojne o swoje posady?
CK: Jak najbardziej. Rozpoczniemy też nowe nabory, bo potrzebujemy kadry. Możemy znów brać udział w przetargach, więc i na pensje pracownicze znajdą się pieniądze.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?