Rodzice chcą mniejszych opłat w przedszkolach

Teraz godziny od 8 do 13 są w przedszkolu bezpłatne. Za każdą ponadplanową rodzice muszą dopłacać. Ile? Za pierwszą godzinę 2,90 zł, za drugą 2,80 zł, trzecią 2,70 zł, a za każdą kolejną - 1 zł. W uchwale, którą forsują mieszkańcy, opłata za pierwszą płatną godzinę to 1,70 zł, za drugą 1,60 zł, za trzecią 1,50 zł, za czwartą i piątą 1,20 zł, a za szóstą 1 zł.

- Teraz opłaty te są znacznie wyższe w porównaniu z przedszkolami większości miast naszego województwa - podkreśla Anna Jaśkowska, która pracowała przy projekcie uchwały. - Wzrost o blisko 90 zł w stosunku do poprzednich odpłatności to duże obciążenie dla domowego budżetu średnio zarabiających rodziców - dodaje.

Jak twierdzą autorzy projektu uchwały, rodzice masowo rezygnują z zajęć dodatkowych. Aby obniżyć opłaty posuwają się m. in. do zaniedbywania obowiązków: spóźniają się do pracy, zwalniają się wcześniej lub biorą zwolnienia lekarskie. Organizują się tak, że jeden rodzic zabiera do domu większą grupę dzieci lub też angażują rodzinę. Dochodzi nawet do przemeldowywania dzieci do miast z niższą opłatą.

W tym roku dotacja z budżetu miasta na przedszkola to ponad 23 mln zł. Opłaty rodziców wyniosą około 3 miliony 480 tys. zł. W chorzowskich przedszkolach jest 3247 dzieci. Dofinansowanie w wysokości 50 lub 100 procent otrzymuje około 530 dzieci.

Wiesław Ciężkowski, zastępca prezydenta ds. społecznych uważa, że obecny poziom opłat odpowiada potrzebom i standardowi przedszkoli.
- Gminy, które poszły w kierunku populizmu i celowo je zaniżały teraz mają spory problem - twierdzi. Władze miasta podkreślają, że do przedszkola opłaca się posłać dziecko na sześć godzin. W porównaniu do poprzedniego naliczania opłat rodzice zapłacą 105 zł mniej. W przypadku siedmiu godzin zaoszczędzą 47 zł, ale już za osiem godzin trzeba zapłacić 10 złotych więcej, za dziesięć godzin 33 zł więcej, a za dziesięć godzin 52 zł więcej.

To jednak nie przekonuje rodziców, którzy podkreślają, że pracować muszą co najmniej osiem godzin. - Pod opieką dziecko musi zostać na co najmniej dziewięć, dziesięć godzin. Budżet traci teraz, kiedy to czesne jest większe. Wysokie stawki spowodowały, że dzieci są znacznie wcześniej odbierane z przedszkola aniżeli zachodzi realna potrzeba - tłumaczy Jaśkowska.