Niedzielna zbiórka pieniędzy dla fundacji Jurka Owsiaka przebiegła na szczęście bez zakłóceń. Tym razem nie udało się zebrać rekordowej kwoty. Przypomnijmy, że dwa lata temu, kiedy organizacją finału WOŚP po raz pierwszy w Chorzowie zajęła się Wyższa Szkoła Bankowa, zebrano około 14 tys. zł. Teraz kwesta zaowocowała kwotą "tylko" 12 tys. 658 zł i 92 gr. To efekt pracy 47 wolontariuszy, a także głównej imprezy chorzowskiego finału, czyli turnieju piłkarskiego "Studenci i sportowcy - dzieciom", który odbył się w hali MORiS.
Niestety, w obiekcie przy ul. Dąbrowskiego nie było takich tłumów jak przed dwoma laty, kiedy to przedstawicielom WSB udało się zaprosić Wisłę Kraków. Tym razem więc organizatorzy najwięcej pieniędzy zebrali nie z biletów, a z aukcji. Szef sztabu WOŚP w Chorzowie Radosław Miler licytował sportowe pamiątki. Reprezentacyjną koszulkę gracza Dospelu Katowice Jacka Kowalczyka sprzedano za 400 zł, podobną cenę (360 zł) uzyskał trykot Bayeru Uerdingen należący do piłkarza Górnika Zabrze Michała Probierza.
- W przyszłym roku chcemy zorganizować podobną imprezę - zapowiada Radosław Miler.
Dodajmy, że wolontariuszom i członkom sztabu WOŚP pomagała chorzowska policja. Funkcjonariusze byli obecni w siedzibie WSB do północy - tak długo, jak trwało liczenie pieniędzy.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?