Rada miasta w Chorzowie: Czarne chmury nad radnym Markiem Dudkiem

Rada Miasta uznała moje racje, co do braku potencjału korupcyjnego tych dwóch malutkich działeczek - mówił Marek Dudek ze Wspólnego Chorzowa podczas lipcowej sesji Rady Miasta, kiedy radni pochylili się nad wnioskiem Andrzeja Kotali, prezydenta Chorzowa, o pozbawienie go mandatu radnego.

O co chodzi? Radny Marek Dudek w czerwcu objął funkcję członka zarządu w przedsiębiorstwie wodociągowym, które dzierżawi od miasta dwie działki, gdzie znajdują się pompy. Zgodnie z tzw. przepisami antykorupcyjnymi, radni nie mogą łączyć tej funkcji, jeśli prowadzą działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia należącego do gminy. Podczas lipcowej sesji radni Wspólnego Chorzowa nie zgodzili się na pozbawienia Dudka mandatu. Dlatego też sprawa została skierowana do rozstrzygnięcia przez wojewodę. Z kolei on nie zgodził się z decyzją podjętą przez radnych w głosowaniu i zaopiniował, że mandat Dudka zasiadającego w zarządzie wodociągów powinien zostać wygaszony.

Rada miasta w Chorzowie: Czarne chmury nad Markiem Dudkiem

Dlatego wojewoda w połowie września wystąpił do Rady Miasta o pozbawienie go mandatu. Jednak ta nie podjęła uchwały w tej sprawie. Wobec tego wojewoda wydał zarządzenie zastępcze, w którym wygasił mandat radnego Wspólnego Chorzowa. Tyle tylko, że decyzja ta została podjęta 19 listopada, czyli już po niedzieli wyborczej, niedługo przed ogłoszeniem oficjalnych wyników końcowych.

Dodajmy, że dotyczyła poprzedniej kadencji, więc nie wywołuje żadnych skutków w nowej kadencji rady. Ale żeby było ciekawiej, Marek Dudek ponownie starał się o miejsce w radzie miasta i udało mu się zdobyć po raz kolejny mandat radnego. Szkopuł w tym, że ciągle jest dyrektorem ds. ekonomicznych w przedsiębiorstwie wodociągowym, więc… na początku nowej kadencji ciągle aktualne są przesłanki, które stały się punktem wyjścia do opinii wojewody o wygaszeniu jego mandatu w poprzedniej kadencji.

Sam Marek Dudek, jak twierdzi, od nas dowiedział się o wydanym zarządzeniu. Odnoszcząc się do wcześniejszych decyzji wojewody, radny WCh nie zgadza się z taką interpretacją jego sytuacji.
- W pismach dotyczących tej sprawy wojewoda powoływał się tylko na wyroki negatywne, jakie sądy wydawały w podobnych sytuacjach. Ja podczas sesji rady miasta zacytowałem wyroki pozytywne - mówi Dudek.
Dodaje także, że wcale nie jest przesądzone, że zostanie odwołany przez radnych w nowej kadencji. Jednocześnie zapowiada, że jeśli kroki zmierzające do wygaszenia jego mandatu zostaną podjęte, skorzysta ze wszystkich z możliwości odwoławczych. Bo ewentualna machina odwoławcza musi zostać uruchomiona ponownie.

Prof. Czesław Martysz, wykładowca UŚ i prezes Samorządowego Kolegium Odwoławczego, podkreśla, że od każdego rozstrzygnięcia nadzorczego wojewody, a takim właśnie było wydane przez niego zarządzenie zastępcze, przysługuje prawo zaskarżenia takiej decyzji do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jeśli któraś ze stron sporu nie zgodzi się z jego wyrokiem, ostatnią instancją jest oddanie sprawy do Naczelnego Sądu Administracyjnego. - To wielkie osiągnięcie naszego systemu demokratycznego - mówi o procedurach odwoławczych prof. Martysz.