Rada miasta Chorzów. Radni jednak nie będą "karać się" za nieobecność

Dwa razy Jacek Nowak radny z PiS i przewodniczący Rady Miasta próbował przeforsować nowe przepisy, na podstawie których radni, nie uczestniczący w sesjach rady miasta lub nie przychodzący na posiedzenia komisji, w której pracują, mieliby mieć potrącane 10 proc. (ale nie więcej niż 20 proc.) od diety, które im przysługuje. Miałoby to być symboliczną "karą" za mniejszą aktywność, a obniżka wynosiłaby od 185 zł do 265 zł. Bo jej wysokość uzależniona byłaby od funkcji jakie dana osoba pełni w radzie. Mimo to radni ostatecznie nie zgodzili się na to.

Temat po raz pierwszy pojawił się pod koniec lutego. Wtedy zapis znalazł się w uchwale, która miałaby zweryfikować również wysokość diet radnych, którzy zajmują stanowiska w związkach międzygminnych lub zgromadzeniach komunalnych.

Wcześniej poza dietą radnego mogli dostawać dodatkowe pieniądze ze związku lub zgromadzenia, gdzie reprezentowali nasze miasto. Zmieniło się jednak orzecznictwo, które wykluczyło tę opcję, a to rada miasta powinna regulować jak nagradzać swoich najaktywniejszych członków. Dlatego w Chorzowie była potrzeba, aby te przepisy uaktualnić.

Co do zapisów, które mają nagradzać aktywnych radnych była pełna zgodność. Za uchwałą zagłosowało 20 osób, a po dwóch radnych było przeciw i wstrzymało się.

Jednak takiej zgodności już nie było odnośnie potrąceń. Końcem lutego nasi przedstawiciele po burzliwej dyskusji zdecydowali, że punkt zostanie zdjęty z porządku obrad i wrócą do niego za miesiąc. W marcu pochylono się nad nim jeszcze raz, ale podczas głosowania aż 15 osób wybrało opcję "przeciw".

Co prawda przed głosowaniem padła propozycja, by wrócić do tego tematu po raz trzeci, ale chyba nic na to nie wskazuje.

Jacek Nowak mówi, że nie będzie próbował kolejny raz składać tego projektu. -Jeśli radni uważają, że nie jest to dobre rozwiązanie, nie ma sensu zgłaszać tego do ponownego rozpatrzenia bo i tak projekt nie uzyska większości - mówi Nowak.

I dodaje, że w tej kadencji raczej nie ma szans powrotu do tego tematu. Chyba że zajdą jakieś znaczące zmiany w składzie rady lub radni zmienią zdanie.

Maksymalna dieta radnego wynosi półtorakrotność kwoty bazowej, którą otrzymuje osoba zatrudniona na państwowym kierowniczym stanowisku. Ta kwota bazowa nie zmieniła się od 7 lat i wynosi 1766,46 zł. Zatem wspomniana półtorakrotność, którą mogą otrzymywać radni wynosi 2649.69 zł.

W Chorzowie 100 proc. maksymalnego wynagrodzenia otrzymuje tylko przewodniczący rady miasta.
Nieco mniej, bo 90 proc. tej kwoty (2384,72 zł) należy się wiceprzewodniczącemu, a od teraz tyle będą dostawać również radni, którzy są przewodniczącymi lub zastępcami w zgromadzeniach międzygminnych albo związkach komunalnych. Natomiast przewodniczący komisji stałej w radzie miasta oraz ci radni, którzy zasiadają w komisjach w związkach lub zgromadzeniach - otrzymają 85 proc., czyli 2252,24 zł. Tym radnym, którzy nie pełnią żadnej funkcji przysługuje 70 proc. kwoty bazowej, co daje 1854,78 zł miesięcznie.

Wcześniej pisaliśmy: Radni uszczuplą swoje diety?