Pseudokibic zatrzymany za zajście na meczu Ruch - Górnik. Mężczyzna ma zakaz zbliżania się do stadionu

Zatrzymany mężczyzna, który 1 września zakłócał porządek w czasie meczu Ruchu Chorzów z Górnikiem Zabrze, ma zaledwie 23-lata. Mimo tego, że nie trafił do aresztu bezpośrednio po meczu, policjanci zajmujący się przestępczością stadionową zidentyfikowali go na podstawie zebranych materiałów. Nad bezpieczeństwem meczu czuwali, korzystając m.in. z drona.

— Podczas spotkania doszło do ataku pseudokibiców na pracowników ochrony organizatora oraz do odpalenia materiałów pirotechnicznych – pisaliśmy w Dzienniku Zachodnim.

Niektóre ze środków pirotechnicznych znalazły się także na murawie stadionu. Pseudokibice „Niebieskich” podczas spotkania podpalili również emblematy klubowe innych zespołów. Na to zareagowała ochrona, którą zaatakowano. Na całe szczęście nie doszło do eskalacji działań przez pseudokibiców i opanowano sytuację.

Materiały dowodowe pozwoliły na postawienie zarzutów mężczyźnie. 23-latek pochodzi z Rudy Śląskiej. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny. Z pewnością przykrym ograniczeniem będzie również niemożność oglądania na żywo meczy przy Cichej. Rudzianin otrzymał zakaz zbliżania się do stadionu Ruchu Chorzów podczas trwania rozgrywek. Nie może podejść bliżej niż 100 metrów od obiektu.

— Oprócz kary grzywny, ograniczenia wolności lub aresztu, podejrzanemu grozi obligatoryjny zakaz stadionowy - informuje kom. Arkadiusz Bień z Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie.

Komenda podaje również, że śledczy nie wykluczają kolejnych zatrzymań. Śledztwo w sprawie zajść na stadionie Ruchu w meczu z Górnikiem trwa dalej.