Przedszkole dla dzieci autystycznych w Chorzowie nie powstanie

Angelina ma siedem lat. Mieszka w Chorzowie. Jest dotknięta autystycznym spectrum zaburzeniowym. Od ponad 3 lat, z powodu braku miejsc w chorzow-skich placówkach, codziennie dojeżdża do ośrodka w Zabrzu, gdzie uczęszcza do przedszkola.

- Każdy dzień jest dla nas wielkim wyzwaniem. Nie dość, że Angelina zmaga się ze swoim zaburzeniem, to jeszcze codziennie jeździ do Zabrza - mówi mama Angeliny, pani Anna. - Terapie też mamy w różnych miejscach. Raz jest to Kraków. Innym razem Katowice i Sosnowiec. To wszystko kosztuje dużo czasu i pieniędzy. Te nasze podróże mają też ogromny wpływ na funkcjonowanie Angeliny, o naszej rodzinie już nie wspomnę. Gdybyśmy mieli dostęp do opieki i terapii w naszym mieście, w ramach zajęć przedszkolnych oraz terapii indywidualnych, to byłoby to dla naszej rodziny idealne rozwiązanie. Wiem, że inne rodziny, które wychowują dzieci autystyczne mają ten sam problem.

Władze miasta miały przygotowane rozwiązanie.

- Polegałoby to na przeniesieniu pobliskiego przedszkola do budynku szkoły, a co się z tym wiąże, generalnym remontem szkoły wewnątrz i zewnątrz budynku. - mówi Bożena Ligocka, dyrektorka placówki. - Posunięcie takie miało przede wszystkim na celu stworzenie lepszych warunków dla dzieci odbywających przygotowanie przedszkolne. Połączenie obu placówek na pewno ułatwiłoby start dzieci w szkole, wiązałoby się z mniejszym stresem i większym poczuciem bezpieczeństwa.

Inwestycja związana z przeniesieniem Przedszkola nr 22 do Szkoły Podstawowej nr 25 miałaby również jeszcze jeden pozytywny skutek.

Fundacja Spectrum Liberi, chorzowska organizacja pozarządowa wspierająca dzieci z całościowymi zaburzeniami rozwojowymi, prowadziła zaawansowane rozmowy z władzami miasta na temat przejęcia budynku przy ulicy Brzezińskiej 1a (po przedszkolu).

Fundacja zamierzała utworzyć w tym miejscu Niepubliczny Zespół Przedszkolno-Szkolny przeznaczony dla dzieci z autyzmem i zespołem Aspergera.

Finansowanie i nadzór byłby całkowicie po stronie fundacji. Dotyczyło to również remontu budynku i inwestycji remontowych.

- Najważniejsze jest to, że nauka i opieka byłaby bezpłatna dla chorzowskich podopiecznych placówki. Ośrodek ten odciążyłby pozostałe placówki i stanowiłby doskonałe miejsce dla dzieci autystycznych - tłumaczy Małgorzata Kolisko-Nagły, prezes fundacji. - Zarząd miasta przychylił się pozytywnie do tego pomysłu i wspierał je na wszystkich etapach - dodaje.

Fundacja Spectrum Liberi aktywnie pomaga dzieciom i rodzicom organizując nieodpłatne zajęcia wspomagające rozwój psychofizyczny.

- Każdego roku, około 30 "nowych" dzieci jest obserwowanych pod kątem zaburzeń autystycznych - mówi Kolisko-Nagły. - Zamierzaliśmy zorganizować modelową placówkę, wyposażyć we wszelkie pomoce, zatrudnić najlepszych specjalistów, rozwijać ją w wymiarze szkoły podstawowej, a nawet dalej. Wzmocnić system edukacji w Chorzowie. Niestety, jedna uchwała radnych przekreśliła nasze plany i zostawiła na lodzie kilkadziesiąt dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym.

Władze miasta nie ukrywają, że plan pozwoliłby na polepszenie sytuacji uczniów obu placówek.

- Projekt zakładał utrzymanie zatrudnienia w obu placówkach i utworzenie ze szkoły i przedszkola zespołu - mówi Wiesław Ciężkowski, zastępca prezydenta. - W planach był remont szkoły z termomoderni-zacją i adaptacja pomieszczeń dla Przedszkola nr 22 łącznie z innymi niezbędnymi remontami oraz budowa placu zabaw dla przedszkola. Fundacja wystąpiła z bardzo potrzebnym projektem zagospodarowania budynku zwolnionego przez przedszkole, niestety, mimo perspektywy bardzo pożytecznych działań na rzecz dzieci ze spektrum autyzmu, możliwości współpracy z Domem Pomocy Społecznej "Republika" znajdującym się w pobliżu, musimy te plany odłożyć na przyszłość.