Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura Rejonowa w Chorzowie - zakończenie śledztwa w sprawie podpalenia hal nieopodal Sztygarki

Mateusz Czajka
Mateusz Czajka
Lucyna Nenow
21 czerwca 2021 roku rankiem ulica Skargi w Chorzowie została zaciemniona przez kłęby dymu z palącej się hali magazynowej. Niecały rok później prokuratura zakończyła swoje działania w związku ze sprawą.

Umorzenie śledztwa

— Śledztwo zostało umorzone. Ustalenia są takie, że osoba, której ciało znaleziono na terenie hali, podpaliła ją i następnie popełniła samobójstwo – informuje Prokurator Rejonowy z Chorzowa Cezary Golik.

Do zakończenia śledztwa doszło 10 maja. Spytaliśmy o motywy kierujące zmarłym, ale ze względu na dobro i prywatność jego bliskich, prokurator ograniczył się do stwierdzenia, że były to „problemy w życiu osobistym”. Zapytaliśmy o ew. odpowiedzialność finansową za czyn zmarłego.

— Jest to tak zwany delikt, więc nikt inny nie ponosi odpowiedzialności za czyn tej osoby – powiedział prokurator.

Pożar 21 czerwca przy ulicy Skargi w Chorzowie

Wczesnym rankiem około godziny szóstej przy ulicy Skargi można było zobaczyć gryzące kłęby dymu. Słup dymu unoszący się nieopodal centrum „Sztygarka” było widać z daleka. Na miejsce raz po raz przyjeżdżały kolejne jednostki straży. Ogień palił się kilka godzin, ponieważ w halach znajdowało się sporo łatwopalnych substancji.

— W akcji uczestniczy 44 strażaków, w tym 17 zastępów PSP. Ogień pojawił się w hali magazynowej, gdzie składowane są m.in. plastiki - mówił 21 czerwca 2021 roku Dziennikowi Zachodniemu st. kpt. mgr inż. Tomasz Szymański, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Chorzowie.

Specjalna jednostka sprawdzała, czy dym nie stanowi zagrożenia dla zdrowia mieszkańców. Mimo jego braku pobliska szkoła (ZSSRKAK) odwołała zajęcia i kazała opiekunom odebrać swoje dzieci.

Pożar w Chorzowie. Kłęby czarnego dymu unosiły się nad miast...

Dlaczego trudno było ugasić pożar nieopodal kompleksu Sztygarka?

Na miejscu m.in. funkcjonował warsztat i hurtownia firanek. Zmarły 40-letni mężczyzna handlował tekstyliami. Z tych powodów akcja strażaków była niebezpieczna i trwała do późnych godzin wieczornych. Obok miejsca pożaru znajdowała się także mała hurtownia olejów samochodowych.

Aby nie doszło do ew. powtórnego zapłonu, po zakończeniu gaszenia w nocy przy budynkach czuwała jednostka PSP i monitorowała sytuację. Strażacy w trakcie działań znaleźli także ciało wspomnianego 40-latka. W toku oględzin okazało się, że miał on ranę postrzałową głowy. Rolą prokuratury było ustalenie, czy nie doszło do zabójstwa i podpalenia przedsiębiorstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chorzow.naszemiasto.pl Nasze Miasto