Z nowym graczem w składzie drużyna Alby przegrała po raz pierwszy w tym sezonie, ale i tak chorzowianie mają w tabeli punkt przewagi nad drugim zespołem.
- Tragedii nie robimy. Skoro porażki zdarzają się tak wielkim firmom jak Barcelona, Chelsea czy Real, to co tu mówić o trzecioligowej drużynie koszykarskiej - pół żartem pół serio skwitował wynik w Żorach Rafał Sobecki, szkoleniowiec chorzowskiej drużyny.
Na początku rozgrywek Alba wygrała w Chorzowie z Hawajskimi Koszulami Żory różnicą 34 punktów, a na dodatek później odniosła osiem kolejnych zwycięstw i zakończyła pierwsza rundę z kompletem punktów. Nic zatem dziwnego, że to właśnie chorzowianie byli faworytami tego pojedynku. W drużynie Rafała Sobeckiego doszło do zmian. Sławomir Klocek przeniósł się do Częstochowy, ale za to do Alby trafił gracz mający za sobą występy w ekstraklasie - Radosław Broda. Mierzący blisko dwa metry skrzydłowy karierę rozpoczynał w Pogoni Ruda Śl., potem był zawodnikiem Vikinga Rumii (obecnie Kager Gdynia) i wreszcie Big Stara Tychy. Broda nie grał jednak przez ostatnie pół roku i dopiero teraz dał się namówić do powrotu na parkiet. Po kilku treningach zdobył w Żorach 11 punktów, miał też 5 zbiórek, 2 asysty i 2 przechwyty, co daje mu trzeci wynik w zespole. Na parkiecie - dodajmy - Broda przebywał pół godziny. Niestety, Alba przegrała z Hawajskimi Koszulami 82:89 (23:20, 16:25, 15:17, 28:27), grając kiepsko nie w ataku, a w obronie.
- Obawiałem się wysokich zawodników z Żor, a tymczasem to gracze obwodowi rzucili nam aż 57 punktów - mówi trener Sobecki. - Stało się tak, ponieważ nasi niscy zawodnicy przegrywali pojedynki "jeden na jeden". Na dodatek do przerwy mieliśmy tylko siedem przewinień, co też dobrze obrazuje nasze "zaangażowanie" w grę defensywną. Mało tego - w ataku mieliśmy zaledwie cztery zbiórki, z czego dwie w ostatnich fragmentach spotkania. W tej sytuacji nasze niezłe statystyki w ataku nie miały już znaczenia. Nasz słabszy występ to prawdopodobnie efekt cięższych treningów, a także faktu, że przez ostatnie trzy miesiące nie graliśmy meczu o stawkę. Taki zimny prysznic przyda się nam jednak i będzie dobrą motywacją do dalszej pracy - zaznacza.
Być może w UKS Alba pojawi się jeszcze jeden nowy gracz, choć bardziej prawdopodobne jest to, że kilku zawodników zostanie wypożyczonych do innych klubów.
- Mam na treningach szesnastu graczy, a to trochę za dużo - wyjaśnia Sobecki. - Dlatego kilku a nich zaproponujemy wypożyczenie do Czeladzi czy Katowic. Jutro chorzowianie rozegrają kolejny mecz - w hali Kompleksu Sportowego "Hajduki" przy ul. Granicznej podejmować będą szósty zespół tabeli - AZS WSZ Częstochowa/LKS Polonia Poraj.
Wstęp na mecz, który rozpocznie się o godzinie 19, jest bezpłatny.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?